Rosną tytoniowe mafie

Nielegalne fabryki papierosów coraz większą pokusą dla gangów.

Publikacja: 13.12.2013 00:52

Rosną tytoniowe mafie

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Przestępcze gangi coraz mocniej wchodzą w szarą strefę tytoniową i inwestują w nielegalne fabryki papierosów i krajalnie zajmujące się dystrybucją tytoniu.

Powód? Gigantyczne zyski, niskie kary i szeroka oferta używanych maszyn do produkcji papierosów na rynku.

– Na serwisach aukcyjnych są wystawiane do sprzedaży maszyny już za 50 tys. zł. Łatwa do nich dostępność i wysoka akcyza na papierosy sprzyjają angażowaniu się w proceder zorganizowanych grup przestępczych – mówi „Rz" Grzegorz Byszewski, ekspert z organizacji Pracodawcy RP.

Na statystyki dotyczące lewej produkcji i przemytu tytoniu trzeba jeszcze poczekać. Jednak służby ścigające taką przestępczość oceniają, że skala zjawiska rośnie.

Milion dziennie

Do niedawna problemem był głównie przemyt papierosów ze Wschodu. Teraz – jak zauważają policjanci czy pogranicznicy – także nielegalna rodzima produkcja. Takie wytwórnie powstają często na Zachodzie, skąd towar łatwiej wysłać do Niemiec czy Anglii.

166 ton wyrobów tytoniowych skonfiskowali w tym roku pogranicznicy, przejmując je z nielegalnych fabryk i krajalni tytoniu

Milion sztuk papierosów dziennie wychodziło z fabryki na Dolnym Śląsku rozbitej niedawno przez CBŚ, pograniczników i celników. Było w niej 3,5 mln sztuk gotowych papierosów i 22 tony krajanki.

– Same maszyny warte były 700 tys. zł – mówi Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.

Kilkaset kilogramów krajanki wytwarzała rozbita parę dni temu fabryka w Małopolsce. Warsztat samochodowy, który był tu wcześniej, jak widać okazał się mniej dochodowy.

Z kolei gang z lubuskiego, rozbity niedawno przez ABW, wpuścił na rynek 9 ton lewego tytoniu. Ogłoszenia o kupnie krajanki sprawcy podawali w Internecie. Dostarczali go przez firmy kurierskie.

Zwalczający taką przestępczość funkcjonariusze oceniają, że skala procederu rośnie.

Np. pogranicznicy w tym roku rozbili dwie wielkie fabryki papierosów i kilkadziesiąt krajalni. – W wyniku tych działań zajęliśmy 166 ton papierosów i tytoniu. W 2011  r. ujawniliśmy jedną duża fabrykę, w ubiegłym żadnej – mówi Agnieszka Golias, rzeczniczka KG Straży Granicznej.

Pogranicznicy z Nadodrzańskiego oddziału SG w 2012 r. przejęli nielegalne wyroby tytoniowe warte 11,5 mln zł. – W ciągu 11 miesięcy tego roku już za 33 mln zł – mówi Anna Galon, rzecznik tego oddziału.

439 mln sztuk papierosów o szacunkowej wartości  239 mln zł skonfiskowali w ubiegłym roku w całym kraju celnicy

Bułgarski ślad

Jak zaznacza, duże fabryki produkują milion sztuk papierosów dzienne. – Pracują na bułgarskich maszynach, do ich obsługi zatrudniają Bułgarów.

CBŚ w zeszłym roku skonfiskowało 65 mln sztuk papierosów. W tym – jak szacują policjanci – będzie ich więcej.

Paweł Petrykowski zauważa, że na nielegalnym rynku działają też, rozbijane przez CBŚ, krajalnie. Trafiają tam liście tytoniu, maszyny je rozdrabniają. Gotowa krajanka jest porcjowana i odsprzedawana.

– Przestępcy wykorzystują do produkcji krajowy tytoń, ale głównie przemycany. Ze Wschodu, a ostatnio np. z Rumunii i Bułgarii, który trafia do nas poprzez Czechy – wyjaśnia Petrykowski.

Lewe fabryki są lokowane w budynkach gospodarczych, byłych warsztatach, wyposażone są w sprzęt do produkcji, rozdrabniania, suszenia i pakowania. Nielegalne zyski gangów sięgają setek tysięcy złotych. Skalę takich przedsięwzięć obrazuje fakt, że na jednej dużej fabryce budżet traci (z tytułu niezapłaconej akcyzy) nawet 30 mln zł. Konfiskowane jest po kilka ton towaru.

Rodzime grupy przestępcze mają apetyt na coraz większe zyski, dlatego lewe papierosy  częściej wysyłają za granicę, gdzie ich ceny są wyższe. – Jeden z gangów przemycał wyroby tytoniowe ze Wschodu, a wywoził do Belgii, Holandii i Anglii – mówi Galon.

Grzegorz Byszewski uważa, że powstawaniu nielegalnych fabryk sprzyja łatwość zakupu maszyn do produkcji: – Przed laty upadały małe legalne fabryki, maszyny wysłużone, ale wciąż sprawne, zostawały.

Na rynek trafiają także maszyny z magazynów, skonfiskowane podczas nalotów na nielegalne fabryki. Potem są sprzedawane i zasilają kolejną podziemną fabrykę. – Maszyna kupiona za 50 tys. może wyprodukować w dobę kilkanaście tysięcy papierosów. Nic dziwnego, że amatorów takiego zarobku przybywa – mówi „Rz" jeden z policjantów. I zaznacza, że odstraszyć mogłyby wyższe kary. Dzisiaj za takie przestępstwa grozi do 5 lat więzienia.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo