Reklama
Rozwiń
Reklama

Podszywali się pod studentkę i oszukiwali w sieci

Dwóch mężczyzn odpowie za oszustwo. W internecie poszyli się pod studentkę i ofiarowali do sprzedaży ubrania, których nigdy nikomu nie wysłali. Za poplecznictwo odpowie ich kolega.

Publikacja: 30.12.2013 18:22

- Właśnie skierowaliśmy w tej sprawie akt oskarżenia- informuje Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Dwóch mężczyzn w wieku 26 i 34 lata, informatyków z warszawskich firm postanowiło sobie dorobić. Zaczęli oferować do sprzedaży w sieci ubrania sportowe jednej ze szwajcarskich firm. Sprzedawcą byli jednak nie oni. Podszywali się pod studentkę z Łodzi, której dane wykorzystał młodszy z informatyków. Ogłoszenia o sprzedaży pojawiały się na portalach internetowych.

- Osoby, które zamawiały odzież albo nie otrzymywały zamówionego towaru, albo też doręczano im odzież niezgodną z zamówieniem. Zwykle były to podrobione ubrania pochodzące z Chin – mówi prok. Kopania. Dodaje, że zamienione na niej były znaki towarowe  co potwierdził w czasie śledztwa biegły.

Jak ustalili łódzcy prokuratorzy między listopadem 2009 roku a  lutym 2010 roku informatycy popełnili 186 oszustw na szkodę 180 pokrzywdzonych, których straty prokuratura wyliczyła na 42  tys. zł.

Kiedy nabywcy chcieli zwrócić towar okazało się, że nie mieli komu. - Kobieta, której dane wykorzystywano w ogłoszeniach,  jest studentką z Łodzi, ale nie mieszkała jednak nigdy w akademiku UŁ, którego adres był wskazywany w ogłoszeniach. Numery telefonów podawane w ofercie sprzedaży, to numery działające w systemie pre – paid. – mówi prok. Kopania.

Reklama
Reklama

Okazało się, że dwaj informatycy mieli też wspólnika. To 48-letni mieszkaniec Płocka. – Jego rolą było zapobieganie składaniu przez niezadowolonych klientów zawiadomień do organów ścigania. Przyjmował on na adres skrzynki pocztowej odesłaną, podrobioną odzież i ją niszczył. Części z klientów zwracał pieniądze – tłumaczy prok. Kopania.

Jednak nie wszyscy dostali zwrot gotówki i sprawa trafiła na policję, a potem do prokuratury. Z ustaleń śledczych wynika, że pieniądze ze sprzedaży odzieży wpływały na konto 26- latka i jego o osiem lat starszego kolegi. Potem przelewano je na kolejne konta. Teraz informatykom grozi do ośmiu lat więzienia. Ich pomocnikowi do pięciu.

- Właśnie skierowaliśmy w tej sprawie akt oskarżenia- informuje Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Dwóch mężczyzn w wieku 26 i 34 lata, informatyków z warszawskich firm postanowiło sobie dorobić. Zaczęli oferować do sprzedaży w sieci ubrania sportowe jednej ze szwajcarskich firm. Sprzedawcą byli jednak nie oni. Podszywali się pod studentkę z Łodzi, której dane wykorzystał młodszy z informatyków. Ogłoszenia o sprzedaży pojawiały się na portalach internetowych.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Kraj
Polska bez kompleksów. Młodsi uważają, że to Zachód jest zacofany
Kraj
Pociągiem z Warszawy do Lublina w półtorej godziny. Umowa na cztery tory linii otwockiej podpisana
Kraj
Bizancjum w stołecznym ratuszu. Rafał Trzaskowski zatrudnił trzecią dyrektorkę-koordynatorkę
Reklama
Reklama