„Rozmowa dotyczyła m.in. wchodzącej w życie 1 lipca 2015 roku reformy procedury karnej, losów przyszłej ustawy o prokuraturze i skutków wejścia w życie postanowień Regulaminu wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury – podało w komunikacie Ministerstwo Sprawiedliwości.
Nowy regulamin prokuratury w końcówce urzędowania podpisał minister sprawiedliwości Marek Biernacki, a w zamierzeniu celem zmian było m.in. o odciążenie prokuratur rejonowych i skierowanie większej liczby prokuratorów z nadzoru do śledztw. Jednak zmiany skrytykowali prokuratorzy i ich szef Andrzej Seremet, który ostrzegał, że zaproponowane rozwiązania zamiast polepszyć sytuację tylko ją pogorszą i sparaliżują część śledztw. Największe obawy śledczych wzbudza sztywna właściwość rzeczowa, czyli przypisane poszczególnych kategorii spraw prokuraturom konkretnych szczebli.
Po wczorajszym spotkaniu Andrzej Seremet poinformował Cezarego Grabarczyka, że Prokuratura Generalna kompleksowo analizuje skutki wejścia w życie zapisów nowego regulaminu i w ciągu kilkunastu dni przedstawi ministrowi wnioski i propozycje ewentualnych zmian.
- Minister nie złożył żadnych deklaracji, jednak widać, że jest z jego strony otwartość i chęć współpracy z prokuraturą – mówi „Rz" wysoki urzędnik resortu sprawiedliwości.
Jak wczoraj ujawniła „Rz" niepokój prokuratorów z wydziałów ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji w Prokuraturach Apelacyjnych, prowadzących sprawy największego kalibru, dotyczące wielkiej korupcji i gangów, budzi to, że – zgodnie z nowym regulaminem - od 1 stycznia 2015 r. mają trafiać do nich wszystkie sprawy przestępstw „przeciwko działalności instytucji państwowych". W tej grupie mieszczą się na przykład te dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, znieważenia ich czy też naruszenia ich nietykalności. Takich przestępstw są tysiące, w efekcie więc elitarne piony „PZ" powołanie do ścigania najpoważniejszych i najbardziej skomplikowanych spraw zaleje drobnica.