Reklama

Graf ucieka przed surową karą

Wydany przez RPA Janusz G. najpewniej nie odpowie za porwanie i podżeganie do zabójstwa.

Aktualizacja: 20.02.2015 17:22 Publikacja: 19.02.2015 23:01

Graf ucieka przed surową karą

Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki

Janusz G. ps. Graf uważany za jednego z najgroźniejszych gangsterów może się wywinąć od najcięższych zarzutów, a jego triumfalnie ogłoszona pod koniec ubiegłego roku ekstradycja może się okazać porażką wymiaru sprawiedliwości.

Jak ustaliła „Rzeczpospolita", władze Republiki Południowej Afryki (tam został zatrzymany) w grudniu 2014 r. wydały „Grafa" tylko do jednej sprawy, i to najmniejszego kalibru: kierowania wymuszeniami sprzed 15 lat.

– Prokuratura Generalna uzyskała pozytywną decyzję RPA dotyczącą ekstradycji Janusza G., która odnosi się wyłącznie do wniosku skierowanego przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie – potwierdza Patrycja Loose, rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości.

To oznacza, że pozostałe wnioski ekstradycyjne obejmujące najważniejsze zarzuty, w tym podżegania do zabójstwa, kierowania zbrojnym gangiem i porwania – są bez odpowiedzi. Za te przestępstwa G. nie można więc sądzić.

„Graf" to – jak mówią o nim śledczy – inteligentny przestępca, który łączył brutalną przemoc z biznesem. Przepadł w połowie 2013 r., po tym jak nie przedłużono mu aresztu. Zanim zrobił to sąd wyższej instancji, zdążył uciec. Policjanci z CBŚ odnaleźli go w RPA.

W lutym 2014 r. został zatrzymany, trafił tam do aresztu, a w Polsce podjęto starania o jego wydanie. Ściągnięciem Janusza G. była zainteresowana Prokuratura Apelacyjna w Warszawie oraz dwa sądy: w stolicy i w Poznaniu.

Do RPA trafiły więc trzy wnioski o ekstradycję, a w każdym z nich poważne zarzuty. Śledczy z Warszawy chcieli wydania „Grafa", bo zarzucali mu kierowanie wymuszeniem i rozbojem z 2000 r. Działający z G. wspólnicy mieli wtedy wziąć na zakładnika mężczyznę pokątnie handlującego paliwami i za jego uwolnienie żądać 1 mln zł.

Reklama
Reklama

Pozostałe zarzuty są znacznie poważniejsze. Dotyczą uprowadzenia i zabójstwa w 2004 r. maklera giełdowego Piotra Głowali, „cudownego dziecka" polskiej giełdy, czym – zdaniem śledczych – kierował Janusz G. Proces w tej sprawie toczył się w Warszawie. Z kolei w Poznaniu G. sądzono m.in. za porwanie syna biznesmena i kierowanie zbrojnym gangiem.

Dotąd wydawało się, że RPA przez biurokrację zwleka z przysłaniem do Polski niezbędnych dokumentów dotyczących „Grafa". Teraz sytuacja jest jasna.

Proces o zabójstwo Głowali został zawieszony, to samo czeka ten w Poznaniu.

– Aktualnie postępowanie nie może zostać podjęte, bowiem z dokumentu wystawionego przez Departament Sprawiedliwości i Rozwoju Konstytucyjnego Republiki Południowej Afryki wynika jedynie, że ekstradycja Janusza G. nastąpiła na skutek rozpoznania wniosku Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie (dotyczący wymuszenia – red.) – mówi „Rzeczpospolitej" Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie.

– Wiemy, że Janusz G. został sprowadzony. Jednak z RPA nie mamy dotąd żadnej odpowiedzi – stwierdza Aleksander Brzozowski, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu.

Zadowoleni z powrotu „Grafa" są tylko stołeczni śledczy (właśnie skierowali przeciwko G. akt oskarżenia o wymuszenia) i zapewne sam oskarżony, bo odpowie tylko za „wiekową" sprawę, za którą surowej kary raczej nie dostanie.

Reklama
Reklama

Kogo winić za tę sytuację? Wyjaśnienia trzeba szukać w RPA. Polska prokuratura i sądy postąpiły zgodnie ze sztuką: we wnioskach o ekstradycję wskazuje się wszystkie zarzuty ciążące na danej osobie. Pewne jest, że „Graf" by nie uciekł, gdyby w 2013 r. sąd przedłużył mu areszt.

Co z pozostałymi wnioskami?

– Ministerstwo Sprawiedliwości poczyniło starania w celu ustalenia ich stanu prawnego. Obecnie nie posiadamy informacji, czy przedmiotowe wnioski były rozpoznane – mówi Patrycja Loose.

W RPA przebywa jeszcze biznesmen podejrzany o podżeganie do zabójstwa Głowali. Także w jego sprawie w 2009 r. prokuratura skierowała do RPA wniosek o ekstradycję.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama