W reakcji na wyniki wyborów prezydenckich ceny akcji kredytodawców poleciały mocno w dół (indeks WIG Banki zaliczył spadek o prawie 3 proc.), ciągnąc za sobą całą giełdę. To efekt dwóch zapowiedzi z kampanii: przewalutowania kredytów we frankach po kursie zaciągnięcia oraz wprowadzenia podatku od aktywów banków, który w opinii analityków byłby dewastujący dla sektora.
– Choć brak szczegółów, jaka miałaby być konstrukcja takiego podatku, to biorąc pod uwagę informacje zawarte w programie PiS, że łącznie z dodatkowego opodatkowania banków oraz hipermarketów miałoby pochodzić 7 mld zł, trzeba założyć, że gros tej kwoty stanowiłyby środki bankowe. Jeśli podatek od aktywów miałby wynieść 0,39 proc., to można oszacować, że w skali sektora bankowego byłoby to ok. 6 mld zł, czyli ok. 37 proc. ubiegłorocznych zysków – tłumaczy Michał Konarski, analityk Domu Maklerskiego mBanku.