Reklama

Ciężar repatriacji powinno przejąć państwo

- Stworzono system, w którym nikt za nic nie odpowiada, ani nie kontroluje - mówi dr Robert Wyszyński, członek zarządu głównego Stowarzyszenia Repatriantów RP

Aktualizacja: 25.09.2015 20:28 Publikacja: 24.09.2015 21:00

Ciężar repatriacji powinno przejąć państwo

Foto: AFP

"Rzeczpospolita": Dlaczego przez tak wiele lat Polacy z Kazachstanu nie mogą się doczekać powrotu do ojczyzny?

Dr Robert Wyszyński, współautor obywatelskiego projektu ustawy o repatriacji:
Dlatego, że okazuje się to niemożliwe w warunkach obecnego systemu repatriacji.

Gdzie upatrywać winnych? W złym prawie, nieudolnych działaniach czy w braku woli politycznej?


W tym, że stworzono system, w którym nikt za nic nie odpowiada, ani nie kontroluje. Z ustaleń NIK wynika, że nie ma żadnego ciała, które dokonywałoby ocen, czy kontroli. Wydając miliony złotych z budżetu, sprowadzamy rocznie zaledwie 200 osób. Tymczasem w Kazachstanie oczekuje obecnie w kolejce na repatriację 2 tys. osób o stwierdzonym pochodzeniu polskim. W tym tempie mają szansę na powrót za 10 lat. Inni Polacy pozostający w miejscu zesłania, już się nie zapisują, nie widząc w tym sensu. Warto przy tym nadmienić, że w ostatnich latach Putin przyjął ok. 20 tys. Polaków z Kazachstanu. Według NIK przyczyną nie jest brak środków, ponieważ państwo ani razu nie wykorzystało w pełni rezerwy budżetowej na ten cel. Te 200 osób przyjechało zresztą za własne pieniądze.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Bizancjum w stołecznym ratuszu. Rafał Trzaskowski zatrudnił trzecią dyrektorkę-koordynatorkę
Kraj
Awaria numerów alarmowych 112 i 999. Nie można było się dodzwonić
Warszawa
Piotr Guział wraca do polityki samorządowej. Nowe władze Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej
Kraj
Mazowsze zaprasza na spacery Szlakiem Chopinowskim. Co zobaczy spacerowicz?
Reklama
Reklama