Czytaj więcej:
Mowa o Victorii Nuland, która jest szefową biura ds. Europy i Euroazji i najbliższą asystentką kierującego amerykańską dyplomacją Johna Kerry'ego. Wizyta amerykańskiej dyplomatki utrzymywana była w tajemnicy. Nie chce jej potwierdzić ambasada USA w Polsce. Ministerstwo Spraw Zagranicznych dopiero przed chwilą przyznało, że amerykańska polityk przyjedzie do Warszawy.
Jak ustaliła „Rzeczpospolita” Nuland ma zaplanowanych w Warszawie kilka ważnych rozmów, ich tematami przewodnimi będą kwestie bezpieczeństwa w naszym regionie oraz planowana na marzec wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie. Zapewne jednym z tematów spotkań będzie lipcowy szczyt NATO w naszym kraju.
Nuland podczas swojej krótkiej wizyty ma rozmawiać m.in. z przedstawicielami polskiego rządu oraz kancelarii prezydenta. Następnie prosto z Warszawy ma udać się do Monachium, gdzie w piątek rozpoczyna się doroczna konferencja bezpieczeństwa, w której udział weźmie także polski prezydent.
- Wizyta Victorii Nuland ma duże znaczenie dla Polski. Potwierdza przede wszystkim, że relacje polsko-amerykańskie są coraz bliższe. A to, w kontekście naszych celów związanych ze szczytem NATO i stałą obecnością wojsk sojuszniczych, w tym amerykańskich na naszym terytorium, ma znaczenie kluczowe – twierdzi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” wysokiej rangi dyplomata.
Tajna misja Nuland w Warszawie zbiega się z ubiegłotygodniową deklaracją Białego Domu o zwiększeniu budżetu wojskowego w tym roku o 3,4 mld dolarów na inwestycje w Europie. Przez władze w Warszawie odczytywane jest to jako zwrot w polityce amerykańskiej administracji, która w ocenie wielu analityków i polityków, miała wycofywać się z Europy. Jest to także dobry zwiastun dla przyszłych zmian w kwestii bezpieczeństwa, o które intensywnie zabiega Polska.