Formalnie kanclerz przyjeżdża do Warszawy z inicjatywy Beaty Szydło, ale to rozmowa z prezesem PiS będzie kluczowa. Ostatni raz podobną formułę zastosowano niemal równo rok temu, gdy nad Wisłę przyleciał David Cameron. W czasie spotkania w hotelu Bristol brytyjski premier uzyskał zgodę Jarosława Kaczyńskiego na ograniczenie praw emigrantów, choć i to nie zapobiegło porażce referendum i Brexitowi cztery miesiące później.
Dziś źródła rządowe w Berlinie przyznają „Rz", że misja Merkel jest przynajmniej równie ważna: chodzi o ratowanie Unii w obliczu narastającej fali populizmu, nieprzewidywalnego prezydenta w USA i agresywnej Rosji.
W piątek na zakończenie szczytu UE na Malcie Angela Merkel powiedziała zaskoczonym dziennikarzom: „Doświadczenia ostatnich lat pokazują, że powinniśmy budować Unię wielu prędkości, bo nie wszyscy będą chcieli zawsze brać w takim samym stopniu udział w integracji". To zabrzmiało jak zgoda na forsowaną od dawna przez Francję koncepcję „małej Unii" bez Polski, o której wspominał ostatnio w Berlinie kandydat republikanów na prezydenta François Fillon.
Elmar Brok, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego i jeden z najbliższych doradców Merkel, zaprzecza. – Niemcy nie opuszczą Polski, o tym zapewniała mnie wielokrotnie kanclerz. Na Malcie odniosła się do możliwości podjęcia ściślejszej współpracy przez grupę państw Unii, ale bez tworzenia odrębnych instytucji, jak chce Fillon, i z możliwością dołączenia później do takiej inicjatywy przez kraje, które na razie nie chcą w niej partycypować. To nic nowego: tak jest z Schengen czy strefą euro – powiedział w niedzielę „Rzeczpospolitej" Brok.
W rozmowie z Kaczyńskim Merkel chce przede wszystkim się dowiedzieć, do jakiego stopnia Polska jest gotowa poprzeć przyjęcie ambitnej deklaracji o przyszłości Unii w trakcie obchodów 60. rocznicy integracji w Rzymie pod koniec marca. Ma ona zawierać cztery punkty, z których w trzech, uważają źródła rządowe w Berlinie, Polska i Niemcy są zgodne. Chodzi o integralność jednolitego rynku, europejską obronę i perspektywy pracy dla młodych. Problemy stwarza punkt czwarty: imigracja.