Na drodze do pojednania Ankary z Brukselą

Tracący poparcie prezydent Erdogan zaostrza kurs w polityce wewnętrznej. Dla Unii liczy się złagodzenie polityki Turcji wobec Grecji.

Publikacja: 29.03.2021 21:00

W Stambule nie ustają protesty studenckie przeciw polityce Erdogana (na zdjęciu demonstracja z 26 ma

W Stambule nie ustają protesty studenckie przeciw polityce Erdogana (na zdjęciu demonstracja z 26 marca)

Foto: AFP, Ozan Kose

Na początku kwietnia prezydent Recep Erdogan przyjmować będzie w Ankarze szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen oraz Charles'a Michela, przewodniczącego Rady Europejskiej. Jest to mała sensacja, biorąc pod uwagę niedawną wzajemną wrogość.

Na zmianę planów tej wizyty nie wpłynęło ani wypowiedzenie przez Turcję konwencji stambulskiej, ani przygotowania do delegalizacji prokurdyjskiej partii HDP, ani też krytykowane przez turecką opozycję plany zmiany ordynacji wyborczej.

– Od grudnia ubiegłego roku Turcja wykazuje spokojniejsze, bardziej konstruktywne podejście m.in. w różnych kwestiach w relacjach dwustronnych z państwami członkowskimi UE – głosi analiza unijnej dyplomacji, którą przedstawił przed ostatnim szczytem UE Josep Borrell, wysoki przedstawiciel ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. W tym kierunku idą też ustalenia szczytu wyznaczające zadania KE na rzecz „stopniowego, proporcjonalnego i odwracalnego" rozwoju relacji z Turcją w dwu najważniejszych dla Brukseli sprawach: imigracji oraz handlu. To nagroda za złagodzenie przez Turcję napięć we wschodniej części Morza Śródziemnego.

Rozważane jest nawet zwiększenie transferów finansowych dla Turcji ponad uzgodnienia z 2016 roku. Wtedy to Ankara zobowiązała się do utrzymana na swym terytorium rzeszy uchodźców z Syrii i innych krajów w zamian za 6 mld euro unijnej pomocy na ten cel. Mowa jest obecnie o zwiększeniu tej sumy o dalsze 2,5 mld euro. UE wyraża wdzięczność Turcji za udzielenie schronienia ponad 4 mln uchodźców i imigrantów.

Tym samym w niepamięć poszedł brutalny szantaż Ankary sprzed ponad roku otwarcia granic z Grecją i Bułgarią dla imigrantów, których setki usiłowały się przedrzeć do Grecji pod osłoną tureckich władz. Plany te pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Kilka miesięcy temu prezydent Erdogan zdecydował się na deeskalację konfliktu na wschodnich obszarach Morza Śródziemnego, gdzie rozpoczęto poszukiwania złóż gazu i ropy na obszarach wyłącznej strefy ekonomicznej Grecji. Konflikt groził wybuchem konfliktu zbrojnego.

– UE zdecydowała się na współpracę z Turcją i unika stawiania sprawy ochrony praw człowieka na pierwszym planie – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Asli Aydintasbas, ekspertka European Council on Foreign Relations, obserwująca ostatnie wydarzenia ze Stambułu. Podkreśla, że UE była w sprawie Turcji podzielona. Za ostrym traktowaniem Ankary opowiadały się prócz Grecji państwa skandynawskie i Francja, po drugiej stronie były Niemcy wspierane przez Włochy. – Zwyciężyła linia Berlina stawiającego na rozwój relacji handlowych z Turcją w postaci modernizacji unii celnej funkcjonującej formalnie od ponad dwóch dekad – mówi Asli Aydintasbas.

Tymczasem w Turcji trwa fala protestów przeciwko wycofaniu się z konwencji stambulskiej. Turcja była pierwszym krajem, którego parlament ratyfikował ją jednogłośnie. Wypowiedział ją zaś dekretem prezydent Erdogan. Jego rzecznik wyjaśnił, że pomyślana jak instrument ochrony praw kobiet konwencja stała się narzędziem w rękach grup dążących do „normalizacji homoseksualizmu". Taka argumentacja skłoniła Partię Szczęścia, ugrupowanie islamskich ortodoksów, do rozważania wsparcia koalicji rządowej zdominowanej przez tracącą gwałtownie popularność AKP, partię Erdogana. To wynik głównie pogarszających się warunków życia, niemal 20-proc. inflacji i osłabienia kursu liry.

Na początku kwietnia prezydent Recep Erdogan przyjmować będzie w Ankarze szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen oraz Charles'a Michela, przewodniczącego Rady Europejskiej. Jest to mała sensacja, biorąc pod uwagę niedawną wzajemną wrogość.

Na zmianę planów tej wizyty nie wpłynęło ani wypowiedzenie przez Turcję konwencji stambulskiej, ani przygotowania do delegalizacji prokurdyjskiej partii HDP, ani też krytykowane przez turecką opozycję plany zmiany ordynacji wyborczej.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii