Zachód kontra Rosja: Mroźne pomruki z Kremla

Moskwa przygotowuje odpowiedź na akcję państw Zachodu. Na pierwszy ogień poszedł amerykański konsulat

Aktualizacja: 31.03.2018 20:57 Publikacja: 31.03.2018 00:01

Rosyjski policjant pilnuje przedstawicielstwa Unii Europejskiej w Moskwie

Rosyjski policjant pilnuje przedstawicielstwa Unii Europejskiej w Moskwie

Foto: AFP

– Możliwe, że Putina zaskoczyła taka jedność zachodnich państw – uważa analityk z Carnegie Judy Dempsey.

Tym bardziej że do akcji dołączyła się nawet Gruzja, która w ogóle nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych z Moskwą od czasu wojny w 2008 roku. Tbilisi nakazało opuszczenie kraju rosyjskiemu dyplomacie pracującemu w „sekcji interesów rosyjskich” ambasady Szwajcarii, reprezentującej Rosję w Gruzji.

Razem czy osobno

W ciągu tygodnia od podjęcia decyzji o wspólnym działaniu na szczycie Unii Europejskiej rosyjscy politycy zapowiadali „nieuchronną odpowiedź”. – Będzie, będzie. I to dość ostra – jako pierwszy wystąpił szef rosyjskiego wywiadu SWR i człowiek z bliskiego kręgu współpracowników prezydenta Siergiej Naryszkin.

Inni zaskoczyli brutalnością swego języka. – Niespotykane chamstwo, na pograniczu międzynarodowego bandytyzmu – mówił rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Nawet szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow mówił o „schamieniu Europy”. Nowy styl podchwycili rosyjscy publicyści i propagandyści.

W czwartek Kreml zdecydował o zamknięciu amerykańskiego konsulatu w Petersburgu. Nikt z ekspertów nie chce obecnie przewidywać, jak mogą wyglądać kolejne kroki – poza oczywistą retorsją, czyli wysłaniem dyplomatów z krajów, które usunęły Rosjan. Mogłaby ona przybrać na przykład formę kolektywnej akcji. Kreml może bowiem wystąpić wraz z najbardziej uzależnionymi od siebie krajami Wspólnoty Niepodległych Państw. Obecnie nie jest jednak pewne, czy ewentualną rosyjską akcję poparliby prezydenci Białorusi i Kazachstanu.

W każdym razie na początku tygodnia z Moskwy wyjechali prawie wszyscy eksperci zajmujący się tzw. przestrzenią postradziecką, na czele z szefem Instytutu Krajów WNP i wiceprzewodniczącym parlamentarnej komisji ds. WNP Konstantinem Zatulinem. Ale nie wiadomo dokąd i w jakim celu się udali.

Milczy też wciąż najważniejszy polityk Władimir Putin.

Przyjaciele Rosji

Jego rzecznik natomiast w czwartek zaczął wypowiadać się bardziej pojednawczo. Wcześniej austriacki kanclerz Sebastian Kurz powiedział, że jego kraj jest „neutralny i dlatego nie będzie nikogo wysyłać. Raczej chcielibyśmy budować mosty między Zachodem i Wschodem”. – W sytuacji z Wielką Brytanią oczywiście potrzebny jest każdy głos, każde działanie – powiedział Dmitrij Pieskow, komentując wypowiedź Kurza.

Ale austriacki lider został już ostro skrytykowany przez polityków unijnych. – Taką pozycję trudno pogodzić z członkostwem w Unii – stwierdził były szwedzki minister spraw zagranicznych Carl Bildt.

W Brukseli – z pewną złośliwością – podliczają natomiast „przyjaciół Rosji”, a wśród nich Luksemburg i Maltę. Ta ostatnia miała zarobić „setki milionów euro na sprzedaży swych paszportów bogatym Rosjanom”, tłumaczył jej postawę „EUObserver”. Podobnie Cypr, „w którego bankach są miliardy rosyjskich euro i który również sprzedawał unijne paszporty zamożnym Rosjanom”.

Kleptokracja-tour

Londyn tymczasem, nie czekając na odpowiedź Rosji, szykuje już kolejne posunięcia. Premier Theresa May rozważa możliwość uderzenia w najczulszy punkt Kremla – w finanse. W tym celu chciałaby zakazać obsługiwania w londyńskim City rosyjskich państwowych euroobligacji, a to bardzo zniechęciłoby zagranicznych inwestorów od inwestowania w nie. – Obecnie Rosja może brać pożyczki na finansowych rynkach Unii i USA, nie zważając na zachodnie sankcje – tłumaczył szef parlamentarnego komitetu spraw zagranicznych Tom Tugendhat, który był inicjatorem tego posunięcia. W połowie marca rosyjskie Ministerstwo Finansów wypuściło euroobligacje na sumę 4 miliardów dolarów.

– W związku z tym, że obecnie Wielka Brytania to dość nieprzewidywalny kraj w stosunkach z Rosją, trudno nam ocenić, jakie warianty (działań przeciw Rosji – red.) mogą tam rozważać i które z nich mogą wprowadzić w życie – powiedział nieco skonsternowany rzecznik Kremla o najnowszej propozycji May.

– Oczywiście, że jest to możliwe – powiedział z kolei amerykański ambasador w Moskwie John Huntsman pytany o zablokowanie rosyjskich aktywów w USA. Nie wyjaśnił jednak szczegółów.

W Londynie zaś na wszelki wypadek zaczęto podliczać rosyjską własność na Wyspach. Parlamentarny komitet Tugendhata rozpoczął przesłuchania pod nazwą „Rosyjska korupcja w Wielkiej Brytanii”.

Ale pierwszymi, którzy wystąpili przed nim, byli rosyjscy aktywiści opozycji, którzy mówili o tym, którzy oligarchowie z Moskwy co kupili w Wielkiej Brytanii. Wśród zaproszonych był organizator specjalnych wycieczek po Londynie i okolicach pod nazwą „Kleptokracja-tour”, podczas których pokazywane są (ale tylko z zewnątrz) rezydencje rosyjskich miliarderów.

Komitet finansowy parlamentu już ocenił, że kupili oni nieruchomości warte 1,2 mld dolarów. Transparency International jednak twierdzi, że w Wielkiej Brytanii „za pieniądze niewyjaśnionego pochodzenia” kupiono nieruchomości warte 6,2 mld dolarów.

Zatem rosyjskie „brudne pieniądze” to jedynie jedna piąta brytyjskiego problemu.

– Możliwe, że Putina zaskoczyła taka jedność zachodnich państw – uważa analityk z Carnegie Judy Dempsey.

Tym bardziej że do akcji dołączyła się nawet Gruzja, która w ogóle nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych z Moskwą od czasu wojny w 2008 roku. Tbilisi nakazało opuszczenie kraju rosyjskiemu dyplomacie pracującemu w „sekcji interesów rosyjskich” ambasady Szwajcarii, reprezentującej Rosję w Gruzji.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej