Według Brauna Rada jest tak podzielona, bo głosujący przeciw koncesji to "jastrzębie", które mało przejmują się stanem prawnym i kierują się zasadą "nie bo nie".
- Wchodzimy tu już na grunt niebezpieczny, bo mamy do czynienia z bezczynnością organu państwa. Ustawodawca nie zakładał w ogóle, że KRRiT może nie podjąć żadnej decyzji. Powiedzieć: nie wiemy, co zrobić, więc nie robimy nic. Tak się w państwie praworządnym nie da - mówił Braun.
Pytany o to, czy TVN będzie miał przedłużoną koncesję, Braun stwierdził, że przypuszcza, iż decyzja będzie pozytywna. - Jeśli kiedyś zmieni się prawo, decyzję można zmienić. Ale na razie sytuacja jest jednoznaczna - zgodnie z prawem powinna podjąć decyzję pozytywną. A ci członkowie, którzy działają przeciwnie niż przewodniczący, powinni sobie zdawać sprawę z odpowiedzialności. Za bezczynność organu grozi odpowiedzialność poszczególnych osób przed Trybunałem Stanu - uważa Braun.
Dodaje, że gdyby doszło do wszczęcia takiej procedury, w punkcie wyjścia wszyscy członkowie KRRiT powinni stanąć przed TS, a kwestią późniejszego ustalenia jest, kto za brak decyzji odpowiada.
Pytany o to, czy szanujący się politycy powinni rozmawiać z telewizją publiczną, Braun stwierdził, że tak, bo chodzi o dotarcie do jej widzów. - Zwłaszcza w audycji na żywo polityk ma szansę zwrócić się do tych, którzy tę telewizją oglądają. Mimo wszystko jednak trzeba uważa Braun.