O tym, że „Iwan” – główny świadek w sprawie zabójstwa szefa policji gen. Marka Papały – mógł szykować ucieczkę ze szpitala, „Rz” napisała w poniedziałek. W piątek kierownictwo resortu sprawiedliwości, prezentując wstępny raport dotyczący tajemniczej śmierci, potwierdziło: to hipoteza pierwszoplanowa.
– Artur Zirajewski mógł próbować uciec z zakładu karnego. Taka wersja ma swoje podstawy procesowe – mówił Zbigniew Niemczyk, zastępca prokuratora apelacyjnego w Gdańsku.
Jakie fakty wskazują, że gangster, który w gdańskim areszcie odsiadywał 15-letni wyrok za porwanie i zabójstwo biznesmena, szykował ucieczkę?
Przede wszystkim od listopada gromadził leki i – jak się okazuje – niespecjalnie się z tym krył. – W liście do byłej żony prosił ją, aby przemyciła podczas widzenia 50 – 60 tabletek nasennych – opowiadał Niemczyk. Gangster tłumaczył, że po to, by lepiej spać. W innym liście dał żonie wskazówki dotyczące wychowania dzieci, ale zaznaczył, że „w przypadku nieprzewidzianych okoliczności, które uniemożliwią mu podejmowanie decyzji”, upoważnia ją, by decydowała w jego imieniu.
– Zamykał swoje sprawy osobiste. Przed notariuszem zrzekł się roszczeń do rodzinnego majątku – wyliczał prok. Niemczyk.