Najczęściej obowiązki wolontariusza to: prace biurowe, tłumaczenie dokumentów i korespondencji, prowadzenie strony internetowej, porady specjalistyczne, koordynacja imprez, pomoc przy organizacji konferencji, zjazdów, festynów, rozdawanie ulotek, zbieranie podpisów w kampaniach społecznych. Ale wolontariusze pomagają też osobom niepełnosprawnym, starszym i dzieciom. W tym ostatnim przypadku niektórzy z nich w ramach stowarzyszeń – takich jak białostocka Fundacja Edukacji i Twórczości – angażują się w tzw. mentoring. To zadania nie tylko dla studentów, ale także dla każdego, kto ma chęć, a czasem też kwalifikacje do dobrowolnej pracy.
Co trzeciego spośród uczniów i studentów do dobrowolnej pracy motywuje chęć i możliwość nauczenia się czegoś – tak wynika z badań Stowarzyszenia Klon/Jawor. A to już odróżnia ich od przedstawicieli pozostałych grup wiekowych, którzy na wolontariat decydują się z powodów religijnych i moralnych, licząc, że w przyszłości ktoś także im pomoże, albo z chęci kontaktu z innymi osobami.
Wbrew tym, którzy twierdzą, że altruizm nie popłaca, wolontariat może okazać się przepustką do dobrej pracy. – W trakcie swojej pracy wolontariusze nabywają często tych cechy, które są istotne z punktu widzenia konkretnych ofert pracy – tłumaczy Dominika Mamro z Advisory Group TEST Human Resources. – Wolontariusz może udzielać porad z zakresu prawa, podatków, księgowości, koordynować różnego rodzaju akcje charytatywne czy też chociażby brać udział w kwestach – te doświadczenia zdecydowanie będą pomocne przy aplikowaniu na stanowiska do działów: prawnych, księgowych, logistycznych czy też chociażby public relations. Co także bardzo ważne, wolontariusze rozwijają zdolności interpersonalne, które w przypadku ubiegania się o stanowiska kierownicze są nie tyle mile widziane, ile wręcz konieczne. Rozwijają też np. empatię czy umiejętność rozwiązywania problemów.
Co jednak, gdy nie wszystko podporządkujemy karierze? Wtedy, gdy student pedagogiki decyduje się na tłumaczenia dla organizacji pozarządowej, prawnik na pomoc w schronisku dla psów, filolog na czytanie książek i robienie zakupów starszej osobie? Okazuje się, że to też ma znaczenie – przyszły pracodawca przekonuje się, że dana osoba jest aktywna, chce pomagać innym, a przez to rozwija umiejętności interpersonalne. – Każdy wolontariat jest inny, każdy też może kształtować inne cechy, wszystko zależy od osoby, która się podejmuje tej pomocy – podtrzymuje Mamro.
Warto jednak pamiętać, że wolontariat musi być decyzją przemyślaną. Że jeśli zdecydujemy się pomagać chorej osobie trzy razy w tygodniu, to niezależnie od tego, czy musimy się przygotować do kolokwium czy też akurat wolimy iść na imprezę, będzie ona czekać na naszą wizytę. Jeżeli podejmujemy się administrowania stroną internetową danej organizacji, to może nieprędko ktoś nas zastąpi, jeżeli nagle zrezygnujemy. Dlatego warto się zastanowić: ile czasu możemy poświęcić tygodniowo lub miesięcznie na pracę? Kiedy konkretnie możemy ją wykonywać – najlepiej sprecyzować dzień i godziny. I dopiero wtedy określić, co się chce robić: poszerzać umiejętności, wykorzystywać je, a może z potrzeby serca robić coś zupełnie innego? Trzeba też sprecyzować, czego na pewno robić nie chcemy. Wtedy dopiero wybierzmy organizację i dowiedzmy się, w jaki sposób można jej pomóc.