Jak główni bohaterowie afery hazardowej tłumaczyli się przed komisją ze znajomości z Sobiesiakiem

Publikacja: 06.02.2010 02:40

[srodtytul]Grzegorz SCHETYNA (zeznania przed komisją, 3 lutego 2010 R.):[/srodtytul]

[b]O znajomości z Sobiesiakiem: [/b]

„Znam pana Ryszarda Sobiesiaka. To jest znajomość, która się datuje od 2003 r., intensywna, intensywnie trwała do 2005 r., bo wtedy podjęliśmy współpracę, o której chciałbym powiedzieć, jeżeli państwo, jeżeli wysoka komisja, jeżeli pan poseł pozwoli, chodzi o czas współpracy w Śląsku Wrocław, w klubie sportowym”.

[b]O okolicznościach poznania:[/b]

„To było w 2003 r. Wtedy zgłosił się z innymi współwłaścicielami Śląska Wrocław z prośbą o to, żebym ratował Śląsk, żebym nie pozwolił razem z zespołem, z klubem koszykarskim, na upadek Śląska piłkarskiego, że to jest ich ogromna prośba, bo nie są w stanie utrzymywać klubu, który został zdegradowany”.

[srodtytul]Zbigniew Chlebowski (zeznania przed komisją, 21 stycznia 2010 R.)[/srodtytul]

[b]O znajomości z Sobiesiakiem:[/b]

„Nigdy nie przeczyłem, że znałem pana Sobiesiaka. Czasami rozmawialiśmy telefonicznie, czasami spotykaliśmy się. Gościłem też dwukrotnie w jego ośrodku wypoczynkowym w Zieleńcu (...)”.

„Jestem człowiekiem, który ma duże grono przyjaciół, znajomych, dużą rodzinę, dużo kolegów. W tej całej hierarchii pan Sobiesiak zalicza się do moich znajomych”. (...)

„Mnie z panem Ryszardem Sobiesiakiem nie łączyły żadne bliższe więzy”.

[b]O tym, jak długo się znają: [/b]

„To jest kwestia kilku lat – może cztery, może pięć”.

[b]O okolicznościach poznania:[/b]

„Było to w jakichś towarzyskich okolicznościach we Wrocławiu – na którymś spotkaniu, na którym również ja gościłem”.

[srodtytul]MIROSŁAW DRZEWIECKI (zeznania przed komisją, 28 stycznia 2010 R.):[/srodtytul]

[b]O znajomości z Sobiesiakiem: [/b]

„Znam pana Sobiesiaka od ponad dziesięciu lat.

To jest znajomość typowo towarzysko-sportowa, oparta głównie o wspólną pasję do golfa i o spotkania głównie na turniejach golfowych albo na innych imprezach sportowych. W zasadzie taki charakter jest tej znajomości”.

[b]O czasach, gdy Sobiesiak zakładał kasyno w Łodzi:[/b]

„Na początku lat 90. w ogóle się nie znaliśmy”.

O okolicznościach poznania: „Przy turniejach golfowych i nie umiałbym powiedzieć, w którym momencie moglibyśmy uznać, że jesteśmy znajomymi”.

[b]O tym, dlaczego od pewnego momentu nie chciał, by Magdalena Sobiesiak starała się o stanowisko w zarządzie Totalizatora Sportowego: [/b]

„Nie chciałem, żeby startowała w konkursie, gdzie jeden z moich pracowników jest członkiem rady nadzorczej”.

[i]—mpw[/i]

Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont