W rozmowie z rp.pl sędzia stwierdził, iż jest to jego autonomiczna decyzja. Wcześniej serwis TVP Info informował, że zakaz wypowiedzi nałożył na Tuleyę przełożony. - Sprawę doktora G. będzie komentowała teraz sędzia Maja Smoderek, ja oczywiście będę służył jej wszelką pomocą. Ta decyzja została podjęta na forum zespół prasowego - mówi nam sędzia Tuleya, który jest rzecznikiem prasowym ds. karnych w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Jak zaznaczył zaoszczędzony w ten sposób czas chce poświęcić na pracę nad zawiadomieniami do prokuratury.
Dziś sędzia Igor Tuleya ma złożyć zawiadomienie do prokuratury o złamaniu prawa przez CBA. W jego ocenie, niektóre metody stosowane przez agentów tej służby podczas śledztwa w sprawie doktora G. przekroczyły dopuszczalne granice prawa.
Sędzia Tuleya w uzasadnieniu wyroku krytycznie ocenił metody działania CBA i prokuratury w sprawie kardiochirurga. – Nocne przesłuchania, zatrzymania – taktyka organów ścigania w tej sprawie dr. Mirosława G. może budzić przerażenie – mówił sędzia. – Budzi to skojarzenia nawet nie z latami 80., ale z metodami z lat 40. i 50. – czasów największego stalinizmu – dodał sędzia Tuleya.
Podkreślił, że zatrzymania dr. G., jak i innych oskarżonych w całej sprawie należy uznać za niezasadne i gdyby te osoby wystąpiły do sądu o odszkodowanie i zadośćuczynienie z tego tytułu, „to z pewnością sąd by im je zasądził".
Sprawy wyroku nie będzie komentować Centralne Biuro Antykorupcyjnego. - Dalece nieprofesjonalne byłoby ze strony CBA komentowanie wyroku sądu i jego uzasadnienia, szczególnie teraz, gdy sam sędzia oświadczył, że już na ten temat wypowiadać się nie będzie - powiedział rzecznik prasowy CBA Jacek Dobrzyński.