– Prezes spotka się z liderem PO, a potem zobaczymy, czy będziemy dalej rozmawiać – ucina pytania o koalicję Jan Bury, wiceszef PSL. Robocze negocjacje z ramienia PO ma prowadzić Grzegorz Schetyna, sekretarz generalny partii. Ludowcy ze swej strony najprawdopodobniej wytypują Marka Sawickiego. – Jeszcze nic nie postanowiliśmy, pośpiechu nie ma – mówi Bury.
PSL najwyraźniej chce dać do zrozumienia PO, że tanio do rządu nie wejdzie. – Poszły złe sygnały na początek, że PO chce coś za naszymi plecami skleić – ocenia Eugeniusz Kłopotek, który po przerwie wraca do Sejmu. Konkretne rozmowy według ludowców mają się rozpocząć dopiero w przyszłym tygodniu.
W piątek na posiedzeniu Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL ma omawiać rozbieżności programowe z Platformą, m.in. kwestie podatku liniowego. PO jednak nie próżnuje i nie czeka tylko na ludowców. Wczoraj napisaliśmy, że politycy PO sondują, czy działacze Partii Demokratycznej i część niezadowolonych posłów PiS nie poparliby rządu Platformy. – Nie będziemy nikogo wyrywać ani z LiD, ani z PiS – komentował senator Jarosław Gowin.
Ale dodał: – Mogą istnieć pewne ruchy samoistne i nawet bym się nie zdziwił, zwłaszcza w przypadku PiS – mówił senator. Politycy PO dostają bowiem sygnały, że niektórzy działacze PiS myślą o opuszczeniu partii Kaczyńskiego. Od zaangażowania się w rząd Platformy odcina się były premier Kazimierz Marcinkiewcz.
– Nie zamierzam się w żadnym wypadku włączać w konstruowanie rządu Platformy. Mój kontrakt w EBOiR kończy się w kwietniu przyszłego roku i wystąpię do prezesa NBP o jego przedłużenie na kolejny rok – zapowiedział były premier w romowie z „Rz”. Jednak na pytanie, czy przyjąłby ofertę stanowiska wicepremiera, odpowiada: – Gdy taką dostanę, to będę się zastanawiał.