W ostatnim dniu lutego sąd w Strzelcach Opolskich ocenił, że wznoszenie ręki podczas obchodów rocznicy powstania śląskiego nie było faszystowskim „Heil Hitler”, lecz rzymskim salutem. Sędziowie dali wiarę wyjaśnieniom działaczy ONR, że wyciągnięciu ręki towarzyszyły słowa „chwała bohaterom” i „czołem wielkiej Polsce”, a taki gest wykonywano już w starożytnym Rzymie.

– Nie zgadzamy się przede wszystkim z pozaprocesowym trybem rozpatrzenia sprawy – uzasadnia zażalenie na decyzję sądu prok. Lidia Sieradzka, rzeczniczka opolskiej Prokuratury Okręgowej. Śledczy uważają także, że troje ONR-owców propagowało faszyzm, i o takie przestępstwo zostali oni oskarżeni.

W podobnych sprawach przed sądami w Sosnowcu i Krakowie zapadły wcześniej wyroki skazujące.

Sąd rozpatrzy zażalenie w ciągu miesiąca. O wyrok w tej sprawie spokojny jest Tomasz Piasecki, rzecznik Brygady Opolskiej ONR. – Żadną siłą nie można przyrównać nas do faszystów. Czerpiemy z tradycji przedwojennej endecji i Obozu Wielkiej Polski. Nie wyobrażam sobie, by sąd skazał za propagowanie komunizmu kogoś, kto chodzi w czerwonej koszuli.

Sprawa ma kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia kwestii delegalizacji ONR w Brzegu Opolskim. Śledczy wnieśli o to już w grudniu. Sąd rejestrowy w Opolu do czasu rozstrzygnięcia sprawy ze Strzelc Opolskich wstrzymał się z rozpoznaniem tego wniosku.