Olbrzymie kontrowersje wzbudziła rezygnacja z transmisji przez TVP koncertu ku czci Lecha Wałęsy, który odbył się 29 września w warszawskim Teatrze Wielkim. Był to najbardziej spektakularny element obchodów 25. rocznicy przyznania legendzie „Solidarności” Pokojowej Nagrody Nobla. Przedstawiciele Instytutu Lecha Wałęsy oraz niektórzy politycy twierdzili, że to skandal i zaniechanie przez TVP realizacji działalności misyjnej.
Jak jednak ustaliła „Rz”, o tym, że TVP nie będzie transmitować koncertu, było wiadomo już w czerwcu. – Po oświadczeniach ze strony telewizji publicznej, z których wynikało, że TVP nie jest zainteresowana relacjonowaniem uroczystości, zgłosił się do nas Polsat, z którym rozpoczęliśmy rzeczowe rozmowy – przyznaje Piotr Gulczyński, prezes Instytutu Lecha Wałęsy.
Gulczyński najpierw rozmawiał o transmisji z prezesem TVP Andrzejem Urbańskim. Było to na przełomie lat 2007 i 2008. Jak twierdzi prezes Instytutu Lecha Wałęsy, wówczas Urbański był zainteresowany pomysłem. Pierwsze oficjalne pismo w tej sprawie wpłynęło do TVP wiosną. Instytut Lecha Wałęsy proponował przekaz ze spotkania rocznicowego na Zamku Królewskim 29 września w TVP Info oraz transmisje wieczornego koncertu w TVP 1 lub TVP 2. W pakiecie były też imprezy gdańskie, planowane na grudzień: uroczysta kolacja dla VIP-ów i międzynarodowa konferencja w filharmonii.
W czerwcu okazało się, że TVP nie może transmitować koncertu z Teatru Wielkiego, bo w tym samym terminie zaplanowano przyznanie Nagrody Mediów Publicznych. – Potem już nikt z TVP się z nami nie kontaktował – twierdzi Gulczyński. Dorota Macieja, szefowa TVP 1, odpowiada: – Doczekaliśmy się tylko informacji o odwołaniu grudniowej gali. Potem negocjacje utknęły.
– Nikomu w TVP nie przychodzi do głowy deprecjonowanie tak wielkich postaci jak Lech Wałęsa – zapewnia rzecznik TVP Aneta Wrona. – Nasze drzwi są dla niego zawsze otwarte.