Stowarzyszenie Współpracy Polska – Wschód to spadkobierca działającego w PRL Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Ma oddziały w całej Polsce i wielomilionowy majątek.
Oficjalnie zajmuje się utrzymywaniem kontaktów z krajami byłego ZSRR, m.in. organizuje olimpiady języka rosyjskiego, stara się promować polską gospodarkę na Wschodzie, urządza spotkania z przedstawicielami rządów Białorusi, Ukrainy, Rosji, Gruzji czy Kazachstanu.Jest też druga, mniej oficjalna, strona jego działalności. Od ponad roku zajmuje się nią Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. – Śledztwo dotyczy nieprawidłowości w gospodarowaniu mieniem stowarzyszenia – potwierdza informacje „Rz” Jolanta Waś z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Chodzi o milionowe nadużycia, których mieli się dopuścić m.in. prezes organizacji Stefan N. i dyrektor generalny biura zarządu Janusz W. Obaj usłyszeli zarzuty m.in. niegospodarności i przywłaszczenia.
Z materiałów, do których dotarła „Rz”, wynika, że stowarzyszenie przywłaszczyło sobie należący do Skarbu Państwa wart prawie 12,5 mln zł budynek w centrum Warszawy przy ul. Kredytowej 5/7. Następnie sprzedało go za ponad 1,6 mln zł firmie Atlas World Trade Co, Ltd. Holding, której właścicielem jest 58-letni Robert Poczman. Ten biznesmen podejrzewany swego czasu o kontakty z mafią zajmował się m.in. handlem bronią. – Wyświadczyłem przysługę nie Poczmanowi, ale stowarzyszeniu, które było zadłużone i nie mogło z tego wyjść – mówi „Rz” Stefan N.
Sam Poczman nie chce rozmawiać o szczegółach transakcji. – Kupiliśmy budynek zgodnie z prawem, a dziwne siły rzucają nam kłody pod nogi – mówi. Skarży się, że od czterech lat nie może nic zrobić z kupioną nieruchomością, bo transakcję stara się unieważnić gmina.
To nie koniec kontrowersyjnej działalności zarządu stowarzyszenia. Stefan N. i Janusz W. sprzedali też siedzibę organizacji w Zielonej Górze. Wzięli za nią 200 tys. zł, chociaż była warta trzy razy więcej.