Dziennikarze „Dz” dotarli do systemu powiązań między Pawlakiem, jego rodziną i przyjaciółmi, a Ochotniczą Strażą Pożarną, na której, jak pisze gazeta, pasą się konkubina oraz koledzy ze wsi i ze studiów szefa PSL. A związek strażaków dotowany jest w końcu z budżetu – stałym strumieniem ok. 50-60 mln zł rocznie.
W cywilizowanym kraju Pawlak podałby się do dymisji. Niestety, po czczącej bożka nepotyzmu PSL i jej członkach (vide poseł Kłopotek) trudno spodziewać się aż tak honorowych zachowań. Oczekiwałbym raczej ataku na brudną kastę dziennikarzy nie mających sumienia i grzebiących w życiu innych. Ale może to i dobrze, że honor dzisiejszego strażaka nie ma dziś nic wspólnego np. z ułańskimi obyczajami z czasów rotmistrza Wieniawy-Długoszewskiego. Wtedy po takiej kompromitacji byłoby o jednego ułana mniej.
Idąc śladami przysłowia strażacka afera albo zabije Pawlaka, albo go wzmocni. Tyle, że jak wynikałoby z tematu okładkowego dzisiejszej „Polityki” – „Czy polski polityk może się skompromitować?” – szanse na zejście szefa PSL ze sceny politycznej są bliskie zeru. „Wygląda więc na to, iż (polski) polityk, jak długo pozostaje w stadzie, jest odporny na kompromitację” – puentuje Janina Paradowska w „Polityce”. A stado ma Pawlaka iście wytrenowane. Nawet czarnej owcy nie opuści.
Wiele wskazuje na to, że Pawlak i koledzy zachowają się niczym szympans Santino, o którym pisze dzisiaj na naukowym stronach zarówno „Rzeczpospolita”, jak i „Gazeta Wyborcza”. Gdy Santino coś się nie podoba – po prostu atakuje. A że w ogóle nie lubi ludzi odwiedzających zoo, zawczasu przygotowuje amunicję, którą później rzuca w gości. Na szczęście dla Pawlaka strategia kontrataku Santino świadczy zdaniem naukowców „o zaawansowanej świadomości i umiejętności planowania działań”. Czym dzisiaj obrzucą media posłowie PSL?
Przy okazji wyciągnięcia na światło dzienne „afery Pawlaka”„Dziennik” po raz kolejny testuje jednak dwie skrajności. Podczas, gdy tekst duetu Majewski-Reszka to dziennikarstwo najwyższej próby, można wręcz rzec, że społecznie utylitarne, to już zupełnie w odwrotną stronę idzie tekst „Sikorski zagra o NATO do końca”, który reklamuje się hasłem „Kulisy poufnej strategii Tuska na wyścig do stanowiska szefa Sojuszu”. Tyle, że dzięki tekstowi „Dz” strategia nie jest już poufna, a polska racja stanu została obnażona jak nie przymierzając prace Katarzyny Kozyry.