Podkarpacie przygotowane na pandemię

Wojewoda podkarpacki Mirosław Karapyta zapewnia, że województwo jest przygotowane do ewentualnej epidemii niebezpiecznej choroby. Z kobietą zarażoną wirusem leciało 22 innych mieszkańców Podkarpacia. Służby sanitarne dotarły już do wszystkich.

Aktualizacja: 07.05.2009 14:34 Publikacja: 07.05.2009 13:59

W województwie jest siedem oddziałów zakaźnych, które dysponują 203 łóżkami. Obecnie wolne są 34 łóżka.

— W przypadku wystąpienia rzeczywistej pandemii, jest możliwość zwiększenia liczby łóżek zakaźnych o kolejne 45 — powiedział wojewoda na konferencji wojewódzkiego sztabu reagowania kryzysowego. W szpitalu w Mielcu, gdzie przebywa 58-letnia kobieta zarażona wirusem świńskiej grypy jest 40 łóżek, a przebywa tam obecnie 34 pacjentów.

Janusz Kaliszczak, wojewódzki podkarpacki konsultant ds. epidemiologii uspokaja, że wirus, który dotarł z Ameryki do Europy jest w osłabionej postaci. Władze wojewódzkie i sanitarne zapewniają, że w szpitalach i aptekach jest odpowiednia liczba leków, a w razie potrzeby w ciągu kilku godzin mogą zostać sprowadzone. Zaapelowano, aby nie stosować profilaktycznie leków podawanych w przypadku grypy typu A/H1N1. W przyszłym tygodniu w szkołach Podkarpacia ma się rozpocząć akcja edukacyjna dotycząca zapobiegania grypie.

Służby sanitarne podały, że wraz z zarażoną kobietą w samolocie były jeszcze 22 inne osoby z Podkarpacia. — Skontaktowaliśmy się z każdą z 19 osób, które po wylądowaniu wróciły na Podkarpacie i u żadnej z nich nie wystąpiły objawy infekcji — powiedziała Dorota Gibała z rzeszowskiego Sanepidu. Pozostałe trzy osoby zatrzymały się w innych województwach i znajdują się pod opieką tamtejszych służb sanitarnych.

Tymczasem stan pacjentki zarażonej wirusem A/H1N1 jest stabilny. — Najprawdopodobniej w poniedziałek kobieta opuści szpital — mówi Józef Sznajder, ordynator oddziału zakaźnego Szpitala Powiatowego w Mielcu. Lekarze zapewniają, że kobieta czuje się dobrze. Ma 36,9 st. Celsjusza, lekkie bóle mięśni, kaszel. Wszystko wskazuje, że wirus nie jest szczególnie złośliwy. — Zarówno ona, jak i jej rodzina w Polsce i USA są zaskoczeni, że wykryto u niej wirus świńskiej grypy A/H1N1 — dodaje ordynator.

Po powrocie kobiety do Polski bliski kontakt miało z nią pięć osób. Na obserwację do szpitala trafił mąż oraz dwóch synów pacjentki, a także lekarka i pielęgniarka z przychodni zdrowia. — Dostali odpowiednie leki i nie okazują objawów chorobowych — dodaje ordynator. Przypuszczalnie już w sobotę opuszczą szpital.

58-letnia kobieta do Warszawy przyleciała samolotem LOT z Nowego Jorku 2 maja. Z rodziną mieszka pod Tarnobrzegiem. Dzień później źle się poczuła. Miała katar, kaszel, bóle mięśni. Nie podejrzewała jednak, że jej dolegliwości postawią w stan gotowości służby epidemiologiczne w całym kraju. Trafiła do lekarza rodzinnego i powiedziała lekarzowi, że wróciła z USA.

— We wtorek zadzwonił do mnie lekarz z Tarnobrzega, że ma u siebie chorą, która wróciła z USA. Kazałem ją natychmiast przywieźć - opowiada ordynator oddziału zakaźnego w mieleckim szpitalu Józef Sznajder.

— Z nerwów i ze strachu skoczyło mi ciśnienie - wyznał RMF syn zarażonej kobiety.

Jedna z pielęgniarek opiekująca się zarażoną kobietą powiedziała "Rz", że 58-latka jest bardzo pozytywnie nastawiona do życia i spokojnie przyjęła wiadomość o rozpoznanym u niej wirusie, który postawił na nogi służby epidemiologiczne w całym kraju. — Ona nie ogląda telewizji i nie wie o tym szumie szumie medialnym — dodaje pielęgniarka. W izolatce znajduje się system do wzywania opieki, ale z niego nie korzysta. Z pacjentką w stałym kontakcie jest ordynator szpitala. — To u nas żadna nowość, że na oddziale mamy pacjenta zarażonego jakimś wirusem — żartuje pielęgniarka. Leczona jest lekiem Tamiflu. Mielecki szpital nie miał go w magazynach, ale szybko został sprowadzony z podobnego oddziału zakaźnego w Łańcucie.

Ordynator tłumaczy, że lek jest dość drogi i nie było potrzeby go kupować i przetrzymywać, by się przeterminować, skoro można go szybko sprowadzić z innej placówki.

W województwie jest siedem oddziałów zakaźnych, które dysponują 203 łóżkami. Obecnie wolne są 34 łóżka.

— W przypadku wystąpienia rzeczywistej pandemii, jest możliwość zwiększenia liczby łóżek zakaźnych o kolejne 45 — powiedział wojewoda na konferencji wojewódzkiego sztabu reagowania kryzysowego. W szpitalu w Mielcu, gdzie przebywa 58-letnia kobieta zarażona wirusem świńskiej grypy jest 40 łóżek, a przebywa tam obecnie 34 pacjentów.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo