Najłatwiej mają kandydaci z pierwszych stron gazet. Wystarczy, że zmienią fryzurę czy zaczną nosić markową odzież, a media zauważą przemianę i promocja gotowa. Tak było w przypadku Wojciecha Olejniczaka (SLD), który na sesji zdjęciowej "Wprost" wystąpił z odkrytym torsem.
- Polityka przejmuje wzorce z show-biznesu – uważa Sergiusz Trzeciak, konsultant polityczny. – Nie wystarczy mieć poglądy, trzeba znaleźć ciekawy sposób, by je wylansować.
- Lider listy SLD w trakcie kampanii będzie budował pozycję w partii i rozmyślał, jak zostać prezydentem stolicy – prognozuje Eryk Mistewicz, specjalista od marketingu politycznego.
Kandydaci z drugiego szeregu muszą w kampanii zrobić więcej. Pomysłów im nie brakuje. Rodzina łódzkiej posłanki PO Joanny Skrzydlewskiej w trakcie kampanii ubierze 80 drużyn młodzieżowych w stroje futbolowe. Akcję prowadzi wspólnie z Łódzkim Związkiem Piłki Nożnej, który ma taki sam zasięg terytorialny jak okręg wyborczy do PE, z którego kandyduje Skrzydlewska. Kandydatka rozdawała też flagi.
[srodtytul]Znani, nieznani[/srodtytul]