Lewica i Platforma na wyścigi odwołują Kropiwnickiego

Dlaczego działacze SLD zbierają podpisy na rzec referendum w sprawie odwołania prezydenta Łodzi? Bo się dowiedzieli, że PO też chciała to zrobić.

Aktualizacja: 22.09.2009 08:00 Publikacja: 22.09.2009 03:00

Prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki

Prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Kojarzony z PiS prezydent Łodzi jest krytykowany m.in. za chaos komunikacyjny, zadłużenie miasta i liczne podróże zagraniczne. Czarę goryczy przelało odwołanie Zbigniewa Brzozy, dyrektora Teatru Nowego w referendum zorganizowanym na polecenie Kropiwnickiego. Radna PO Patrycja Wójcik w trakcie swojego wystąpienia na sesji zwróciła się do prezydenta. – Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. – W naszym gronie padały propozycje, żeby odwołać prezydenta z urzędu – przyznaje Mateusz Walasek, szef klubu radnych PO. – Były to jednak spontaniczne głosy, a nie zaplanowana akcja.

W Platformie rozważano także ryzykowny pomysł uchwalenia referendum na radzie miejskiej. Jednak, gdyby Kropiwnicki nie został odwołany, swoje mandaty musieliby złożyć radni. – Takie rozwiązanie byłoby najprostsze, ale do tego potrzebowaliśmy 3/5 głosów rady, których nie mieliśmy – mówi Bartosz Domaszewicz, radny Platformy.

Sojusz nie chciał ryzykować, że zostanie uprzedzony, bo o referendum przygotowywał się od wiosny, bo niczym kończyły się skargi do wojewody i premiera, że prezydent Jerzy Kropiwnicki nie wykonuje uchwał rady miejskiej. – Przed wakacjami rozmawialiśmy z ludźmi co sądzą o naszym pomyśle, szukaliśmy sprzymierzeńców wśród związków zawodowych i organizacji pozarządowych – mówi Dariusz Joński, pełnomocnik inicjatora referendum i szef klubu radnych SLD w radzie miejskiej.

Po incydentach z „czapką” strażnika miejskiego i odwołaniu dyrektora Brzozy działacze SLD uznali, że nadszedł najlepszy moment. – Do zorganizowania referendum trzeba wykonać gigantyczną pracę – dodaje Joński. – Zebraliśmy 40 tys. podpisów, a na zdobycie brakujących mamy czas do końca października.

Jeśli sojusz poprze 62 tysiące łodzian, referendum odbędzie się w styczniu. – My mówimy otwarcie: dość rządów Kropiwnickiego, a Platforma albo poprze nas albo nie lubianego przez łodzian prezydenta – mówi nie bez satysfakcji radny Jarosław Berger.

PO czeka na rozwój sytuacji. – Jak SLD zbierze podpisy i referendum zostanie ogłoszone, to przedstawimy swoją decyzję – mówi radny Domaszewicz. – Bez naszego politycznego zaangażowania osiągnięcie wymaganej frekwencji będzie bardzo trudne.

– Działania lewicy są zdumiewające, bo ich trzech prezydentów w ciągu jednej kadencji odchodziło w atmosferze skandalu – odpowiada Kajus Augustyniak, rzecznik prezydenta Kropiwnickiego. – Po rządach SLD trzeba było uzdrowić miejskie finanse.

Referendum stanie się ważne, gdy do urn przyjdzie 112 tysięcy łodzian, a ponad połowa z nich odda głosy za odwołaniem Jerzego Kropiwnickiego.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo