W czasie gwałtownej burzy został ciężko poparzony, jest nieprzytomny i oddycha za pomocą respiratora - informują lekarze.
Obrażenia odniósł, gdy wraz z żoną wracał w niedzielę do pensjonatu w Niedzicy, gdzie wypoczywa. Kobieta także ucierpiała na skutek uderzenia pioruna, ale czuje się na tyle dobrze, że jej życiu nic nie zagraża.
Na szczycie Giewontu ranni zostali także wczoraj po uderzeniu pioruna dwaj turyści ze Śląska. U jednego z nich piorun wywołał częściowy niedowład ciała.
To nie jedyne ofiary gwałtownych burz.
47-letni mężczyzna zginął porażony prądem w Rajbrocie w powiecie bocheńskim. Policja jeszcze wyjaśnia, jak doszło do tragedii, ale ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie było to śmiertelne porażenie prądem podczas ładowania prostownikiem akumulatora do ciągnika. Prostownik, jakiego używał mężczyzna, był uszkodzony.