Z naszych informacji wynika, że dymisja szefa RCB nie została przyjęta. – Na razie centrum pracuje pod starym kierownictwem – mówi „Rz“ Tomasz Arabski, szef Kancelarii Premiera.

Samsonowicz-Górski dymisję składa już po raz drugi. Pierwszy raz zrobił to pod koniec czerwca, motywując swoją decyzję względami osobistymi. Wtedy również dymisja nie została przyjęta.

RCB od roku jest w stanie kryzysu. W sierpniu 2009 r. z szefowania centrum zrezygnował jego założyciel Antoni Podolski. Jego obowiązki przejął Przemysław Guła, który w RCB był wicedyrektorem. Spodziewano się, że to właśnie on będzie szefował RCB. Ale rządy Guły w centrum nie trwały długo. Pod koniec grudnia 2009 r. szef Kancelarii Premiera przywiózł dymisję dla Guły i nominację dla Samsonowicza-Górskiego.

Dymisja Guły, który cieszył się opinią świetnego fachowca od zarządzania kryzysowego, pociągnęła za sobą kilkanaście rezygnacji cenionych specjalistów z RCB. W efekcie, gdy nadeszły powodzie, centrum okazało się strukturą niewydolną i całość akcji przeciwpowodziowej spadła na MSWiA. – W najbliższym czasie przewidujemy kompleksowe zmiany w RCB – zapowiada Arabski.