Wyniki wyborów komentyje Wawrzyniec Konarski

Wawrzyniec Konarski o wynikach wyborów: – Partie powinny przestać się czuć tak pewnie

Publikacja: 22.11.2010 03:21

Wawrzyniec Konarski

Wawrzyniec Konarski

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

[b]Rz: Coś ciekawego pokazują pierwsze wyniki wyborów samorządowych?[/b]

[b]Wawrzyniec Konarski, politolog:[/b] Tak. Na tle wydarzeń ostatnich paru tygodni.

[b]Jakich?[/b]

Mieliśmy z jednej strony oznakę irytacji PO, że nie jest pewna w dużych miastach sukcesu. A z drugiej strony, w przypadku PiS – postępującą fragmentaryzację. Jednak wstępne wyniki są dla tych dwóch partii obiecujące.

[b]W jakim sensie?[/b]

Bardzo wyraźnie widać, że PO silnie broni swoich pozycji w wielkich miastach. Tego dowodem jest wynik Stanisława Kracika w Krakowie, jego wstępne zwycięstwo nad Jackiem Majchrowskim. Podobnie jak Hanny Gronkiewicz-Waltz, która ma na razie świetny wynik w Warszawie. I w sposób bezdyskusyjny te wybory wygra. Nawet, gdyby miała być druga tura. Dość podobna sytuacja jest w Łodzi. Rozstrzygniecie, jak w przypadku Krakowa, nastąpi w drugiej turze.

[b]Czyli co dalej?[/b]

Jeśli chodzi o Kraków, to moim zdaniem większe szanse ma Kracik. Te osiem lat rządów Majchrowskiego, w sytuacji gdy PO się mobilizuje i ma ciekawego kandydata, może stanowić istotny element psychologiczny w kampanii przed drugą turą. I to może przeważyć na rzecz Kracika. Spodziewam się zresztą ostrej polemiki pomiędzy tymi dwoma kandydatami. Bo do tej pory ta polemika była bardzo elegancka.

[b]A na wałach przeciwpowodziowych pan ich nie widział? Jak się wtedy kłócili?[/b]

Jak porównamy nastrój pomiędzy Czesław Bieleckim i Wojciechem Olejniczakiem, a częściowo również Hanną Gronkiewicz-Waltz podczas ostatniej debaty telewizyjnej, to rzeczywiście był on o wiele spokojniejszy. Ale teraz rozpoczyna się, na przykład w Krakowie, walka łeb w łeb. I sądzę, że tym razem może wygrać Kracik.

[b]Jest pan tego pewny?[/b]

Nie. Bo bardzo istotną kwestią jest wybór taktyki, według której Majchrowski będzie chciał przyciągnąć tych, którzy nie są do niego do końca przekonani. Ale to polityk w dużym stopniu już zużyty.

[b]Nadal nie rozumiem, co ciekawego wydarzyło się w tych wyborach?[/b]

9 proc. dla komitetów lokalnych. Jeśli ten wynik by się potwierdził, byłoby to bardzo ciekawe. Pokazałoby, że część wyborców jest zorientowana na eksponowanie osób, które są skupione na działalności lokalnej. Czyli inaczej mówiąc, wielu wyborców jest za zmniejszeniem rangi partii politycznych na szczeblu lokalnym.

[b]Jakie są tego konsekwencje?[/b]

Z jednej strony mamy okopywanie się partii na swoich pozycjach – mamy cztery partie, które zyskały pełną kontrolę nad życiem politycznym w Polsce, ale z drugiej strony mamy ciekawy procentowy wyłom.

[b]Na czym „ciekawość” tego wyłomu polega?[/b]

Bo tak duża liczba komitetów zdobyła miejsca nie tylko w wyborach wójtów czy prezydentów, ale przede wszystkim, co ciekawe, również w sejmikach.

[b]Jest więc pan optymistą, patrząc na takie wyniki?[/b]

Nie wiem. Chciałbym, aby skala aktywizacji polityków, którzy nie chcą być utożsamiani z partiami, jakie działają na poziomie centralnym, stanowiła bardzo istotne wyzwanie.

[b]Jakie wyzwanie? Dla kogo?[/b]

Dla partii politycznych, by przestały się czuć tak pewnie, jak do tej pory miało to miejsce na szczeblu lokalnym. Chodzi też o to, by partie wsłuchały się w głosy tych, którzy w imieniu tych partii działać nie chcą.

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA