Zamrożony projekt twórców

Ustawa mająca odpolitycznić media publiczne utknęła w Sejmie. PO nie pali się do jej uchwalenia

Publikacja: 06.01.2011 20:20

Pomysł przygotowania przez twórców ustawy medialnej narodził się na Kongresie Kultury Polskiej w 200

Pomysł przygotowania przez twórców ustawy medialnej narodził się na Kongresie Kultury Polskiej w 2009 roku (na zdjęciu). Współautorem projektu był Jacek Żakowski

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Ustawa medialna autorstwa twórców już pół roku czeka w Sejmie na pierwsze czytanie. Poparcie dla niej zapowiadali politycy wszystkich opcji.

– Widać, że politykom, zwłaszcza Platformie, nie zależy na jej wprowadzeniu – ocenia Maciej Strzembosz, prezes Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych i jeden z pełnomocników Komitetu Obywatelskiego Mediów Publicznych, który przygotował projekt. – Poza tym zbliża się koniec kadencji i obawiamy się, że przy takim podejściu PO prace nad nią i tak przerwałyby wybory.

[srodtytul]Premier poparł sercem [/srodtytul]

Pomysł napisania ustawy narodził się w 2009 r. podczas Kongresu Kultury Polskiej. A jej deklarowanym celem było odcięcie partii od wpływu na media. Powstał wtedy komitet, w którym znaleźli się m.in. reżyserzy Agnieszka Holland i Andrzej Wajda oraz dziennikarz Jacek Żakowski.

Projekt zakłada odebranie Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji kompetencji wyboru władz mediów publicznych. Kto miałby je wybierać?

Organizacje pozarządowe, środowiska twórcze, samorządy wyłaniałyby 250-osobowy "zasób kadrowy", z którego losowano by członków Komitetu Mediów Publicznych. Ten powoływałby Radę Mediów Publicznych, która w konkursie wybierałaby prezesów radia i telewizji.

Kiedy prace nad projektem jeszcze trwały, Donald Tusk zapewniał: – Ja go wesprę obiema rękoma i sercem.

Jednak Rafał Grupiński, wiceszef Klubu PO, mówił w marcu 2010 r., że pisanie ustawy medialnej przez twórców przypomina przygotowywanie konstytucji dla kurnika przez lisa. Ale podkreślał, że PO dotrzyma zobowiązania i złoży ich projekt w Sejmie. Po poprawkach.

Poprawianie trwało do wakacji. Tymczasem Platforma przeforsowała w Sejmie tzw. małą nowelizację ustawy medialnej, która spowodowała wygaśnięcie kadencji władz TVP. Rozwiązano też KRRiT, w której zasiadały osoby rekomendowane przez PiS, LPR, Samoobronę i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Teraz są w niej osoby wskazane przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, SLD i PSL. W tym gronie są też twórcy: Jan Dworak, szef KRRiT, był członkiem prezydium Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych, a Sławomir Rogowski szefem jej komisji rewizyjnej.

[srodtytul]Już nie jest świetna? [/srodtytul]

W ostatnie wakacje projekt twórców złożyły w Sejmie najpierw kluby PiS i SLD, potem PO. Politycy zapowiadali, że prace nad nim potrwają kilka miesięcy. – Jeśli do końca roku ustawa nie zostanie przegłosowana, będę mógł uznać, że politycy jednak nas oszukali – mówił w lipcu "Rz" Jacek Żakowski.

Ustawa jest wciąż przed pierwszym czytaniem. Dlaczego? Grupiński podkreśla, że ma ona wiele wad prawnych. Przez ostatnie miesiące zajmowali się nią sejmowi prawnicy, była opiniowana przez KRRiT. –W związku z tym, że jest do niej tyle uwag, ma być skierowana do pierwszego czytania do Komisji Ustawodawczej, a nie, jak zakładano, do Komisji Kultury – mówi Grupiński.

Kiedy to nastąpi? Nie wiadomo. Nie udało nam się uzyskać komentarza marszałka Sejmu w tej sprawie.

Opozycja uważa jednak, że PO na ustawie już nie zależy. – Platforma mówiła, że propozycja twórców jest świetna, do momentu, gdy przegłosowała swoją prowizoryczną nowelizację, dzięki której mogła wprowadzić do mediów publicznych swoich ludzi. Później nastąpiła cisza i projekt utknął u marszałka Sejmu – mówi Jan Dziedziczak (PiS). Podobnie ocenia Tomasz Kalita, rzecznik SLD: – Zapał w PO ostygł.

Telewizją publiczną rządzą teraz osoby związane z lewicą. Te związane z PiS odsunięto. Czy kiedy KRRiT wyłoni nowe władze, ustawa medialna twórców pójdzie w zapomnienie? – Na pewno nie, media publiczne trzeba zreformować – mówi Grupiński. Nie umie jednak powiedzieć, czy stanie się to w tej kadencji.

[ramka][srodtytul]Chwilowo sobie odpuściłem [/srodtytul]

[i]Jacek Żakowski, współautor projektu ustawy medialnej środowiska twórców [/i]

[b]Latem 2010 r. mówił pan, że jeśli do końca roku nie uda się przegłosować ustawy medialnej twórców, uzna pan, że politycy was oszukali. Tymczasem projekt utknął u marszałka Sejmu. Czy czuje się pan oszukany? [/b]

[b]Jacek Żakowski:[/b] Nie dziwi mnie taki obrót sprawy i to, że nie ma woli politycznej, by teraz nad naszym projektem pracować. Politycy, którym od początku wydawał się on trudny i zbyt radykalny, spróbowali po raz kolejny naprawić sytuację mediów publicznych w mniej inwazyjny sposób.

Ale już teraz widać, że wszystko skończy się jak zawsze. KRRiT nie może się dogadać co do kształtu rad nadzorczych TVP i radia z powodów politycznych, czyli znów zadziałał ten sam mechanizm.

[b]Dlaczego zatem głośno nie upominacie się o swój projekt, który jakby popadł w zapomnienie? [/b]

Przyznaję, że chwilowo to sobie odpuściłem. Obserwuję teraz to, co się dzieje w mediach publicznych, i czekam, aż politycy sami zobaczą, że nie da się uzdrowić mediów za pomocą półśrodków, że potrzebna jest radykalna i odważna reforma.

[b]Opozycja twierdzi, że marszałek Schetyna celowo blokuje projekt twórców, bo Platforma zrobiła już w mediach publicznych to, co chciała. [/b]

My jesteśmy ciągle otwarci na rozmowy i uwagi do naszego projektu. I myślę, że wrócimy do debaty nad nim, choć obawiam się, że dopiero w następnej kadencji Sejmu.

[i]rozmawiała Kamila Baranowska[/i] [/ramka]

Ustawa medialna autorstwa twórców już pół roku czeka w Sejmie na pierwsze czytanie. Poparcie dla niej zapowiadali politycy wszystkich opcji.

– Widać, że politykom, zwłaszcza Platformie, nie zależy na jej wprowadzeniu – ocenia Maciej Strzembosz, prezes Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych i jeden z pełnomocników Komitetu Obywatelskiego Mediów Publicznych, który przygotował projekt. – Poza tym zbliża się koniec kadencji i obawiamy się, że przy takim podejściu PO prace nad nią i tak przerwałyby wybory.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu