Sąd Najwyższy: nie ma narodowości śląskiej

Wprowadzenie do ankiety GUS kategorii narodowej i etnicznej „śląska” jest sprzeczne z wyrokami sądowymi

Publikacja: 05.04.2011 02:24

W weekend podczas meczu z warszawską Legią kibice Ruchu Chorzów manifestowali przynależność do „naro

W weekend podczas meczu z warszawską Legią kibice Ruchu Chorzów manifestowali przynależność do „narodu śląskiego”

Foto: EAST NEWS

W świetle nie tylko polskich przepisów, ale i umów, i konwencji międzynarodowych, narodowość śląska nie istnieje. Nie ma też takiej grupy etnicznej.

Potwierdził to Sąd Najwyższy w dwu orzeczeniach wydanych w związku z próbą zarejestrowania w 1998 r. stowarzyszenia Związek Ludności Narodowości Śląskiej, a w 2006 r. Związku Ludności Narodowości Śląskiej – Stowarzyszenia Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej. Po pierwszym wyroku członkowie komitetu założycielskiego wystąpili do Trybunału w Strasburgu (sprawa Gorzelik i inni przeciwko Polsce),  ale Trybunał skargę oddalił.

 

Dziś te wyroki znów stają się istotne, bo ruszył spis powszechny, a wraz z nim emocje związane z wpisywaniem narodowości śląskiej do ankiety. Umieszczenie tej kategorii wśród grup etnicznych i narodowych, do których przynależność można zadeklarować w ankiecie GUS, stoi w jawnej sprzeczności ze stanowiskiem Trybunału i Sądu Najwyższego.

173 tysiące osób

zadeklarowało narodowość śląską w narodowym spisie powszechnym w 2002 roku

Przyczyna rozstrzygnięć  najwyższych autorytetów prawnych była taka sama: Ślązacy nie są odrębną grupą narodową. SN w wyroku z 1998 r. stwierdził wprost: wolność wyboru narodowości może być realizowana tylko w odniesieniu do narodów obiektywnie istniejących, jako ukształtowanych w procesie historycznym.

Dla prof. Piotra Winczorka naród to przede wszystkim kwestia subiektywna:

– Rozumiem emocje związane z tą sprawą, ale na bazie tego subiektywnego poczucia może się ukształtować z czasem naród w sensie prawnym.

Zdaniem prof. Genowefy Grabowskiej z Uniwersytetu Śląskiego ankieta GUS oddaje odczucia ankietowanych, choć pewnie część wpisze narodowość śląską z przekory.

– Mają do tego prawo. Ale do uznania prawno-politycznego za naród (z czym mogą się wiązać np. przywileje wyborcze) potrzeba jeszcze decyzji państwa (ustaw) kwalifikujących ją jako narodowość.

– To, że 100 czy 200 tys. osób wpisze narodowość śląską, nie oznacza, iż jest taki naród – wskazuje z kolei adwokat Roman Nowosielski. – Będzie to tylko oznaczać, że taka grupa czuje się związana ze swą małą ojczyzną, jej historią, tradycją.

Przygotowany przez GUS formularz spisu zawiera pytania dotyczące narodowości oraz przynależności etnicznej. Wśród narodowości wymienia te uznane w ustawie z 2005 r. za mniejszości narodowe, ale dalej zawiera opcję „inne", i tu można wpisać „śląska".

Drugie pytanie brzmi: „czy odczuwa pan(i) przynależność etniczną do innego narodu lub wspólnoty etnicznej". Ankietowany może wybrać z ok. 270 pozycji, wśród których jest także kategoria „śląska". Osiem lat temu dodatkowej listy respondentom nie pokazywano.

Według polskiego prawa grupa etniczna musi się wyróżniać  językiem, kulturą lub tradycją. Musi dążyć do ich zachowania. Ważny jest zwłaszcza język. Za jedyny język regionalny uznawany jest kaszubski.

W świetle nie tylko polskich przepisów, ale i umów, i konwencji międzynarodowych, narodowość śląska nie istnieje. Nie ma też takiej grupy etnicznej.

Potwierdził to Sąd Najwyższy w dwu orzeczeniach wydanych w związku z próbą zarejestrowania w 1998 r. stowarzyszenia Związek Ludności Narodowości Śląskiej, a w 2006 r. Związku Ludności Narodowości Śląskiej – Stowarzyszenia Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej. Po pierwszym wyroku członkowie komitetu założycielskiego wystąpili do Trybunału w Strasburgu (sprawa Gorzelik i inni przeciwko Polsce),  ale Trybunał skargę oddalił.

Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?