Beata Pawlikowska o błędach polskich turystów

Jeżeli przypływa się do czyjegoś domu i prosi o pozwolenie na nocleg, ale się go nie otrzymuje, to niezależnie jakie są warunki na zewnątrz, płynie się dalej - powiedziała w TVN24 Beata Pawlikowska.

Publikacja: 10.07.2011 12:47

Beata Pawlikowska

Beata Pawlikowska

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Zdaniem polskiej podróżniczki i dziennikarki, polscy turyści zamordowani w Peru popełnili kilka błędów. - Już sam fakt, że nie odpłynęli dużo mówi i o Polakach i o ludziach, którzy tam mieszkają - zaznaczyła podróżniczka.

Według „Blondynki" wciąż zbyt mało wiadomo na temat okoliczności tego zdarzenia.

- Słyszałam taką wersję, że Polacy zatrzymali się i szukali miejsca na nocleg. Zapytali mieszkańców osady czy mogą tam zostać. Powiedziano im, że nie wolno im tutaj zostać i żeby odpłynęli. Podobno zostali. Nie wiem, czy to jest prawda, ale już sam ten fakt dużo mówi i o Polakach i o ludziach, którzy tam mieszkają. Bo jeżeli przypływa się do czyjegoś domu i prosi o pozwolenie, ale się go nie otrzymuje, to niezależnie, jakie są warunki na zewnątrz, płynie się dalej - powiedziała Pawlikowska.

Jak mówiła podróżniczka, sama kiedyś znalazła się w podobnej sytuacji. - Kiedy płynęłam rzeką Orinoko w Wenezueli zdarzyło mi się coś podobnego. Trzeba pamiętać, że jeśli płynie się amazońską rzeką, to wokół nie ma nic oprócz dżungli i nie ma też miejsca, gdzie można spokojnie spędzić noc. Pewnego razu dopłynęłam do wioski indiańskiej, która była jedyną wioską w promieniu kilku kilometrów. Miałam wtedy dwóch przewodników i oni zeszli do wodza wioski, żeby zapytać o pozwolenie. Zawsze wcześniej zgadzano się, żebyśmy zostali, ale tym razem nam odmówiono. Wsiedliśmy z powrotem do łodzi i płynęliśmy dalej w ciemności - wspomina dziennikarka.

Pawlikowska podkreśliła, że każdy, kto wyrusza na wyprawę do Ameryki Południowej powinien mieć ze sobą przewodnika.

Reklama
Reklama

- Nawet Indianie nie chodzą po dżungli w pojedynkę, ponieważ jest to zbyt niebezpieczne. Komuś, kto w ogóle nie zna realiów Ameryki Południowej, nie był tam wcześniej i nie zna języka odradzałbym taką wyprawę - radziła Pawlikowska.

Największym - zdaniem polskiej podróżniczki – błędem, jaki popełniają europejscy turyści jest „myślenie po europejsku". - Porównujemy tamten świat z naszym i mówimy, że coś jest złe, że to trzeba zmienić. Tak nie można. Najważniejszą rzeczą przed wyjazdem jest zostawić nasze europejskie myślenie - powiedziała podróżniczka.

Pawlikowska podkreśla, że zwykli Indianie nie są agresywni i zawsze pomagają. Jej zdaniem, zabójcy Polaków zatknęli się z naszą cywilizacją i nabrali złych nawyków.

- Mają kontakt z alkoholem, narkotykami i bronią palną. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia właśnie teraz. Indianie na co dzień nie piją alkoholu, bo go nie mają, a broń palna w świecie Indian nie istnieje - zakończyła podróżniczka.

Zdaniem polskiej podróżniczki i dziennikarki, polscy turyści zamordowani w Peru popełnili kilka błędów. - Już sam fakt, że nie odpłynęli dużo mówi i o Polakach i o ludziach, którzy tam mieszkają - zaznaczyła podróżniczka.

Według „Blondynki" wciąż zbyt mało wiadomo na temat okoliczności tego zdarzenia.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Kraj
Odbudowa Pałaców Saskiego i Brühla. Testowanie kamienia
Kraj
Krok w strony budowy wieżowca przy Twardej 7. Będzie wąski, wysoki i podcięty
Kraj
Deweloperzy wybudują infrastrukturę. Warszawa wprowadza Zintegrowane Plany Inwestycyjne
Kraj
Radni Warszawy coraz bardziej anonimowi
Kraj
Ośrodek dla cudzoziemców pod Warszawą. Przebywa tam 170 mężczyzn
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama