Zacznij od pokazania dziecku budynku przedszkola, placu zabaw i drogi do domu. Kup z nim kapcie, fartuszek i opowiedz o swoich wrażeniach na temat przedszkola, co ci się podoba, co cię zaciekawiło, może znajdziecie jakieś podobieństwa z waszym domem i jego okolicami. To pomoże mu zaakceptować nową sytuację – radzi Katarzyna Małkowicz, psycholog.
Czas ruszyć do przedszkola! Dla tysięcy dzieci będzie to pierwszy rok spędzony poza domem. By przedszkolne mury nie były dla naszego dziecka barierą nie do pokonania, rodzice powinni pomóc mu oswoić się z nową sytuacją.
Poczucie bezpieczeństwa
Tysiące rodziców przeżywa męki związane z posłaniem swojego malutkiego dziecka do przedszkola. Część z nich się zastanawia, czy jest dobrym rodzicem, jeśli co rano widzi zapłakaną twarz swojego trzylatka. Co robić, jeśli dziecko nie chce pójść do przedszkola?
– To, że dziecko nie chce iść do przedszkola, jest zjawiskiem zupełnie naturalnym. Świadczy o bliskiej więzi dziecka z rodzicami. Taki kryzys mija, jeśli zapewnimy dziecku poczucie bezpieczeństwa. Musimy też być pewni, że chcemy, aby nasz maluch chodził do przedszkola, i to przekonanie demonstrować konsekwencją w działaniu. Nasz brak zdecydowania wywołuje u dziecka niepokój i rozkojarzenie i wzmacnia jego potrzebę pozostania w znanych sobie warunkach, bo te zapewniają poczucie bezpieczeństwa – wyjaśnia Katarzyna Małkowicz, psycholog z Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej nr 2 w Poznaniu. Jeśli pokazujemy dziecku swoje zainteresowanie nowym miejscem i wydarzeniami, ośmielamy je do wychodzenia w stronę czegoś, czego jeszcze nie znają.
Co więc możemy zrobić, by nasz maluch czuł się w przedszkolu bezpiecznie? – Niech weźmie ze sobą ulubioną zabawkę – będzie to dla niego w przedszkolu cząstka domu. Można również wejść na chwilę z dzieckiem do sali i poprosić, by pokazało nam swoje zabawki czy miejsce przy stole – radzi Małkowicz. Zdarza się, że rodzice, chcąc uniknąć trudnych chwil rozstania, wychodzą z gmachu przedszkola ukradkiem. Bez pożegnania. – Najważniejsze, by nie wychodzić bez pożegnania. Trzeba też jasno powiedzieć dziecku, kiedy się po nie przyjdzie, np. „będę po leżakowaniu". Nie używajmy określenia „o czternastej", bo to dla trzylatka abstrakcja – wyjaśnia Małkowicz. Nie zapominajmy, że nauczyciele zaproszeni do współpracy w zakorzenianiu malucha w nowym miejscu szybko stają się sprzymierzeńcami rodziców w łagodzeniu obustronnego bólu rozstania (ciocie potrafią skutecznie utulić i dodać otuchy zarówno dziecku, jak i jego rodzicowi). Ważne jest też, by rodzice zadbali o swój psychiczny komfort w tych trudnych dla nich dniach. – Najlepiej nawiązać kontakt z innymi rodzicami, którzy są w podobnej sytuacji. Warto się dzielić doświadczeniami, a nawet swoim niepokojem. Nie wolno jednak obarczać nim maluchów – podkreśla Małkowicz.