Reklama
Rozwiń
Reklama

Nowy cel Anonimowych

Hakerzy chcą blokować prace nad automatycznym monitoringiem ulic i sieci. Liczą na sukces jak w walce z ACTA

Aktualizacja: 28.03.2012 08:21 Publikacja: 28.03.2012 00:01

Nowy cel Anonimowych

Foto: ROL

Internauci organizują kolejne protesty. Tym razem przeciwko inteligentnemu systemowi monitoringu, który powstaje za unijne pieniądze m.in. na polskich uczelniach w ramach projektu INDECT.

Pierwszy protest miał się odbyć wczoraj na wrocławskim rynku pod hasłem "Wielki Brat patrzy". Na większe demonstracje w najbliższy piątek zwołują internautów aktywiści z grupy znanej jako Anonymous, która wsławiła się w ostatnich miesiącach hakerskimi atakami m.in. na strony rządowe. "Ten piątek, budzimy się – Anonymous Polska. #FuckGovFriday" – napisali wczoraj na swoim profilu na Facebooku.

– Zgłaszają się do nas ludzie z Białegostoku, Warszawy, Szczecina, Gdańska i Krakowa – twierdzi Sebastian Gniewek, organizator wrocławskiego protestu. – Chcemy wywołać na ten temat debatę publiczną.

Hakerzy z Anonymous odgrażają się też, że będą blokować strony internetowe instytucji zaangażowanych w prace nad INDECTEM – tak jak to czynili w czasie protestów przeciwko ACTA.

Inwigilacja  czy bezpieczeństwo

INDECT to realizowany przez polskie i zagraniczne uczelnie oraz instytuty europejski projekt badawczy (w pracach uczestniczą też prywatne firmy z kilku krajów oraz polska i północnoirlandzka policja). Cel to stworzyć system monitoringu, który automatycznie wychwytywałby podejrzane zachowania i przestępstwa popełniane na ulicach czy w sieci.

Reklama
Reklama

Systemu, w trzech czwartych sfinansowanego przez Unię Europejską, mają w przyszłości używać m.in. policja i służby. Protestujący twierdzą więc, że może on służyć do inwigilacji obywateli i ingerować w prywatność.

– Nasza akcja nazywa się "Wielki Brat patrzy", ponieważ już niedługo będziemy mogli tak się czuć, obserwowani w trybie ciągłym przez sztuczną inteligencję – przekonuje Sebastian Gniewek.

– INDECT ma zapewnić ludziom bezpieczeństwo i lepsze wykrywanie przestępczości. Nazywanie tego inwigilacją czy Wielkim Bratem jest absurdalne – ripostuje Bartosz Dembiński, rzecznik prasowy Akademii Górniczo[pauza]Hutniczej w Krakowie, która koordynuje prace nad projektem. – Równie dobrze można nazwać inwigilacją monitoring miejski, który już istnieje. Każdego narzędzia można użyć do złych celów.

Małgorzata Szumańska z Fundacji Panoptykon zajmującej się kwestiami swobód obywatelskich i nowych technologii obawia się jednak, że system może ingerować w prywatność. – Od dawna przyglądamy się temu projektowi – mówi "Rz" Szumańska, choć zastrzega, że nie straszyłaby na razie inwigilacją.

Pierwsze  testy pomyślne

Nie jest jasne, dlaczego akurat teraz polscy internauci protestują przeciwko projektowi. Od pewnego czasu było już o nim głośno za granicą. – Szczególnie zainteresowani byli dziennikarze z Niemiec i Wielkiej Brytanii – mówi Dembiński.

Badania nad projektem, które zaczęły się w 2009 r., mają potrwać do końca przyszłego roku, dlatego wszystkie szczegóły opracowywanych technologii nie są jeszcze znane. To rodzi wątpliwości.

Reklama
Reklama

– Do tej pory nie wiadomo, jak narzędzia związane z INDECTEM będą wdrażane w praktyce – mówi Szumańska. – Ale mają służyć zbieraniu informacji o tym, co się dzieje w miastach czy w sieci, więc mogą mieć wpływ na nasze prawa i wolności. Trudno też odpowiedzieć na pytanie, czy polskie prawo będzie dopuszczać ich zastosowanie.

System opierałby się na automatycznym rozpoznawaniu przez kamery zachowań, obrazów i dźwięków, które wskazywałyby na popełnianie przestępstw. Sprawca zostałby natychmiast zidentyfikowany, a informacja automatycznie przekazana służbom porządkowym.

Druga część systemu ma zapobiegać przestępstwom popełnianym w sieci.

Technologia jest na razie testowana. Pierwsze próby przyniosły podobno pozytywne rezultaty, jednak, jak podkreślają naukowcy, urządzenia nie są sprawdzane na ulicach, ale w kontrolowanych sytuacjach z udziałem aktorów.

Internauci organizują kolejne protesty. Tym razem przeciwko inteligentnemu systemowi monitoringu, który powstaje za unijne pieniądze m.in. na polskich uczelniach w ramach projektu INDECT.

Pierwszy protest miał się odbyć wczoraj na wrocławskim rynku pod hasłem "Wielki Brat patrzy". Na większe demonstracje w najbliższy piątek zwołują internautów aktywiści z grupy znanej jako Anonymous, która wsławiła się w ostatnich miesiącach hakerskimi atakami m.in. na strony rządowe. "Ten piątek, budzimy się – Anonymous Polska. #FuckGovFriday" – napisali wczoraj na swoim profilu na Facebooku.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Nie tylko podatki i opłaty. Na czym zarabia Warszawa?
Kraj
Budżet Warszawy na 2026 r. Na co stołeczny ratusz wyda najwięcej pieniędzy?
Kraj
To on uratował pociąg przed wykolejeniem. Kim jest maszynista Kolei Mazowieckich?
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Kraj
„Rzecz w tym”: Sabotaż na torach – Rosja pokazuje, że jest gotowa pójść dalej
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama