Kolejne miesiące były pasmem walk 204. pp przeciwko Niemcom, grupom komunistycznym i desantom sowieckim rozpoznającym polski ruch niepodległościowy. Jednostka pozostawała w nieustannym ruchu. 17 lipca w rejonie Stopnicy k. Skrobaczowa NSZ-owcy z marszu rozbili połączone grupy komunistyczne Zygmunta Bieszczanina (AL) i Józefa Maślanki (zanarchizowane BCh). W walce poległ jeden żołnierz NSZ, a dwóch odniosło rany. Straty komunistów wyniosły czterech zabitych, ośmiu rannych i 33 wziętych do niewoli (których zwolniono; kilku z nich przeszło do NSZ). Kolejna duża akcja bojowa miała miejsce 22 lipca pod wsią Czarnocin, gdzie śpiesząc z odsieczą pacyfikowanej wsi, rozbito 70-osobowy oddział żandarmerii (zdobyto dużo broni, m.in. działko przeciwpancerne).
W miarę zbliżania się frontu wschodniego sytuacja na Kielecczyźnie stawała się coraz trudniejsza dla partyzantki niepodległościowej. Przeciwko oddziałom AK i NSZ Niemcy rzucili duże siły policyjne, formacje kolaboracyjne Ostlegionów i regularną armię. Okupant nie przebierał w środkach, prowadząc pacyfikację terenu będącego bezpośrednim zapleczem frontu. Oddziały 204. pułku kilkakrotnie śpieszyły z odsieczą placówkom AK, które broniły swych miejscowości przed karnymi ekspedycjami niemieckimi. 26 lipca kompania kpt. Władysława Kołacińskiego „Żbika" wspólnie z oddziałem AK Mieczysława Tarchalskiego „Marcina" po zażartej walce zlikwidowała oddział żandarmerii niemieckiej (zabito 18 żandarmów, straty oddziału „Żbika" wyniosły czterech zabitych i sześciu rannych). W nocy 28 lipca oddział kpt. Wacława Janikowskiego „Wilka" rozbił areszt w Jędrzejowie i uwolnił więźniów. Na początku sierpnia doszło do kilku potyczek z oddziałami niemieckimi i ukraińskim Schutzmannschaft, w których zginęło dziewięciu Ukraińców i pięciu Niemców. Natomiast 29 lipca miała miejsce zwycięska potyczka kompanii „Bema" z sowieckim patrolem dywersyjnym.
Przeciwko sowietom i komunistom
11 sierpnia 1944 r. w majątku Lasocin przeprowadzono koncentrację oddziałów NSZ z udziałem 204. pułku. Powstała wówczas Brygada Świętokrzyska NSZ. Jej dowódcą został ppłk Antoni Szacki „Bohun-Dąbrowski". W skład jednostki weszły oddziały partyzanckie NSZ operujące w rejonie Kielce – Kraków – Częstochowa. W czasie półrocznej działalności na ziemi kieleckiej brygada stoczyła ponad 30 bitew i potyczek z jednostkami niemieckimi, grupami komunistycznymi i desantami sowieckimi. Jej żołnierze chronili przed rabunkami i gwałtami mieszkańców wsi i majątków ziemskich. Fakt, że brygada nie była podporządkowana AK, pozwolił jej efektywnie zwalczać grupy komunistyczne. Już sama obecność dużej jednostki NSZ stwarzała PPR i AL poważny problem, ograniczając im możliwości rekrutacji ludzi i zdobywania zaopatrzenia.
16 sierpnia 1944 r. w rejonie Krzepina patrol brygady zatrzymał i rozbroił czteroosobowy patrol z grupy miejscowego watażki komunistycznego Stanisława Olczyka „Garbatego" – dwóch komunistów rozstrzelano, jeden zbiegł, a jednego zwolniono. 24 sierpnia miała miejsce akcja odwetowa przeciwko tzw. Brygadzie AL „Świt", która poprzedniej nocy pod Gnieździskami wykoleiła, a następnie ograbiła pociąg pasażerski relacji Częstochowa – Kielce. Były liczne ofiary wśród podróżnych – wyłącznie Polaków. Poszkodowanym pośpieszyli z pomocą lekarze brygady i część żołnierzy. Reszta pod dowództwem ppłk. „Bohuna" otoczyła kwatery komunistycznej „brygady". Okazało się jednak, że znajdują się tam tylko tabory (zginęło trzech komunistów). Tego samego dnia koło Oleszna oddział „Żbika" rozbroił grupę spadochroniarzy z „armii Berlinga". Ogółem na przełomie sierpnia i września 1944 r. patrole brygady zlikwidowały 30 członków AL i lokalnych struktur PPR.
Duże starcie z komunistami miało miejsce 8 września 1944 r. pod wsią Rząbiec. Przeciwnikiem było zgrupowanie AL dowodzone przez Tadeusza Grochala „Tadka Białego", w skład którego wchodziła sowiecka grupa wywiadowcza Iwana Karawajewa. Akcję przyśpieszyło schwytanie przez komunistów kilku żołnierzy brygady: zatrzymani byli brutalnie przesłuchiwani i czekała ich egzekucja. W porę przybyła odsiecz uratowała ich, gdy stali już nad grobami. Zdobyto obóz nieprzyjaciela i rozbito jego zgrupowanie. Zginęło 34 komunistów, części z Grochalem i Karawajewem udało się uciec z okrążenia, do niewoli wzięto 67 Sowietów i 40 Polaków. Nocą, w czasie buntu i próby ucieczki, Sowieci zostali zastrzeleni – w trakcie tego incydentu zginęło dwóch żołnierzy brygady. Spośród jeńców Polaków wyrokiem sądu polowego rozstrzelano cztery osoby (którym udowodniono udział w rabunkach), a 13 wstąpiło do brygady – był wśród nich znany w PRL partyjny publicysta Władysław Machejek, który przez kilka dni pełnił funkcję ordynansa „Bohuna", a następnie zbiegł. W rezultacie dalszych intensywnych działań zlikwidowano kolejnych kilkudziesięciu komunistów. Skuteczność akcji antykomunistycznej spowodowała samorozwiązanie grupy AL. „Garbatego" i ewakuację jej członków z zagrożonego terenu.
W październiku oddziały brygady przeszły na obszar powiatu radomszczańskiego, w dalszym ciągu zwalczając niewielkie oddziały komunistyczne, grupy bandyckie i desanty sowieckie. Nie obeszło się także bez strat po stronie brygady. W pierwszych dniach października grupa AL Stanisława Wilka „Sarny" wzięła do niewoli i rozstrzelała żołnierza NSZ Benona Słabonia. „Sarna" został ujęty i zlikwidowany przez NSZ niecały miesiąc później. Rozbito także jego grupę, uwalniając przy tym więzionych i skatowanych członków AK – zakładników z okolicznych wsi i dworów. Dla dwóch z nich pomoc przyszła za późno. Innym sukcesem było zlikwidowanie pod Soborzycami w powiecie częstochowskim 30 października 1944 r. sowieckiej radiostacji wraz z obsługą. Ostatnią większą akcją była zaś likwidacja 18 grudnia we wsi Krzelów (gmina Sędziszów) grupy sowieckiej „Awangarda" lejtnanta NKWD Wasyla Tichonina „Wasyla", która była odpowiedzialna za gwałty i rabunki w okolicznych wsiach.