Najpierw o wprowadzenie amnestii dla kibiców zaapelował prezes PZPN Zbigniew Boniek. – Musimy kibicom pomóc, a dopiero potem ich rozliczać – mówił po tym, gdy zarząd PZPN podjął uchwałę, że zwraca się do Komisji Ekstraklasy, do Wydziału Dyscypliny PZP oraz do Najwyższej Komisji odwoławczej o darowanie kibicom obowiązujących kar.
Sceptycznie do pomysłu Bońka odniosła się natychmiast minister sportu Joanna Mucha. – Z mojego punktu widzenia sytuacja jest kontrowersyjna – deklarowała.
Jednak okazuje się, że o pewnym złagodzeniu polityki względem kibiców myślą też politycy partii rządzącej. 9 stycznia z inicjatywy Komisji Sportu odbyła się w Sejmie konferencja poświęcona bezpieczeństwu na stadionach. Wzięli w niej udział przedstawiciele PZPN, Ekstraklasy, policji oraz urzędnicy MSW. Na spotkanie zaproszono również przedstawicieli Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców, którzy przedstawili swoje postulaty. Efektem spotkania mogą być zmiany w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych.
Zmiany na próbę
– Polityka zera tolerancji przyniosła efekty. Polskie stadiony są coraz bezpieczniejsze. Teraz jest właściwy czas, by się zastanowić, które zapisy ustawy dobrze działają, a które ewentualnie można zmienić – mówi „Rz" poseł Ireneusz Raś, przewodniczący Komisji Sportu. – Moim zdaniem można wykonać pod adresem kibiców pewien gest dobrej woli. Wyobrażam sobie na przykład zawieszenie na rok tych zapisów ustawy, które budzą najwięcej kontrowersji. Jeśli się okaże, że na stadionach nadal będzie bezpiecznie, wówczas można rozważyć, by te zmiany weszły w życie na stałe – dodaje.
Decyzje o tym, jakich zapisów mogą one dotyczyć, mają zapaść do połowy lutego.