Łódzka Prokuratura Okręgowa od ponad roku prowadzi śledztwo w sprawie "lewych' zwolnień lekarskich. Jednym z podejrzanych w tej sprawie jest Krystian R. – była pomoc lekarska jednego z łódzkich psychiatrów.
– W czasie tego postępowania ustaliliśmy, że mężczyzna wystawiał nie tylko fałszywe zwolnienia lekarskie, ale też zaświadczenia psychologiczne dla kierowców oraz uprawnienia do wykonywania zawodu kierowcy – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. Krystian R. kupił odpowiednie bloczki w drukarni i „produkował" te zaświadczenia. Brał za to od 30 do 70 zł. W procederze pomagało mu trzech mężczyzn, którzy także brali za to pieniądze. – Szajka posługiwała się trzema pieczątkami - jedna należała do nieżyjącego od ośmiu lat lekarza psychiatry, inna była podrobiona na nazwisko wciąż praktykującego lekarza – mówi prok. Kopania.
Śledczy dotarli do kierowców, którzy korzystali z tych zaświadczeń - w sumie aż 35 osób.
– To taksówkarze dużych korporacji łódzkich, ale też kierowcy z firm spedycyjnych – mówi prok. Kopania. Dziś ci kierowcy są przesłuchiwani w prokuraturze. – Stawiamy im zarzuty posługiwania się fałszywymi zaświadczeniami i wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy – mówi prok. Kopania. Dodaje, że kierowcy płacili za dokumenty od 40 do 90 zł. Na razie nie wiadomo, czy stracą uprawnienia zawodowe.