Europa Plus spotkała się dzisiaj w Sejmie, żeby podpisać porozumienie w sprawie powołania zespołu politycznego podmiotów chętnych do współdziałania. Do porozumienia przystąpiły: Ruch Palikota, stowarzyszenie Europa Plus Marka Siwca, stowarzyszenie Dom Wszystkich Polska Ryszarda Kalisza, Stronnictwo Demokratyczne, SdPl, Partia Racja i Polska Partia Pracy.
- Wierzę, że jest to początek budowania silnej koalicji centrolewicowej jest potrzebna zarówno Europie, jak i Polsce – mówił Aleksander Kwaśniewski, patron całego przedsięwzięcia.- Nie tracę nadziei, że fundamentalne argumenty o potrzebie współpracy sił lewicowych pozwolą zbudować porozumienie, które da Polakom prawdziwy, realny wybór w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego i później w kolejnych wyborach.
Wiadomo jednak, że na razie od tego porozumienia dystansuje się SLD, który postanowił samodzielnie iść do wyborów. Do przyszłej koalicji nie przystąpiła też na razie Unia Pracy, która była wieloletnim koalicjantem SLD.
Waldemar Witkowski, lider tej partii kilka dni temu powiedział „Rz", że jego partia ma wiele zastrzeżeń do prowadzenia spraw w nowej inicjatywie i dlatego o ewentualnym przyłączeniu się do Europy Plus musi zdecydować kongres, który odbędzie się 15 czerwca. Ta deklaracja nie spodobała się Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, który miał być honorowym gościem kongresu Unii Pracy, a po wypowiedzi Witkowskiego okazało się, że może nie wrócić na czas z Ukrainy, żeby wziąć udział w tym wydarzeniu. Z naszych informacji wynika, że jednym z problemów trapiących nową inicjatywę o których mówił ogólnie Witkowski była kwestia kto zostanie liderem nowej wspólnej inicjatywy. Po dosyć burzliwych dyskusjach, które odbyły się jeszcze przed piątkowym spotkaniem uzgodniono, że będzie ono rotacyjne, tak jak w Parlamencie Europejskim. Lider każdego podmiotu będzie kierował nową inicjatywą przez miesiąc.
Koalicja Europa Plus ma się zająć przede wszystkim problemami gospodarczymi, wolnościami obywatelskimi i bezrobociem. Podmioty ją tworzące chcą w ten sposób pokazać wyborcom, iż jest to pomysł polityczny obliczony na na dłuższy czas, a nie tylko na najbliższe wybory do Europarlamentu. Aleksander Kwaśniewski pytany przez dziennikarzy czy sam będzie startował do PE odparł, że nie jest to jeszcze przesądzone, a decyzja na pewno nie zapadnie przed końcem tego roku.