Krzysztof R. w latach 90. zasiadał na ławie oskarżonych w procesie zabójców byłego komunistycznego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony Alicji Solskiej.
W 1992 roku ich ciała znaleziono w willi w Aninie. Krzysztof R. został oskarżony o udział w tej zbrodni, na ławie sądowej zasiadł wraz z trzema mężczyznami o pseudonimach "Niuniek", "Krzaczek" i "Sztywny".
Faszystę obciążyły złożone w śledztwie zeznania konkubiny, która twierdziła, że planował napad na dom Jaroszewiczów. W czasie procesu jednak skorzystała ona z prawa odmowy zeznań. Ostatecznie w 2000 roku "Faszysta" i jego kompani zostali prawomocnie uniewinnieni.
- Przez wiele lat było o nim cicho. Teraz podejrzewamy, że był słupem w firmie, które zajmowała się fikcyjną sprzedażą złomu - opowiada śledczy.
Krzysztof R. został właścicielem firmy S-Z, która miała siedzibę w Siennicy pod Mińskiem Maz. Do sprzedaży złomu wykorzystywała ona Internet. Jak ustaliła prokuratura wysłała ona drogą morską dwa transporty. Jednak kontenery zamiast złomem, były wypełnione żwirem i gruzem. Na konto R. wpłynęło 1,3 mln dolarów (pieniądze wypłacił w bankomacie).