- Tylko w tym roku naliczyliśmy mu siedem takich spraw – mówi Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. I opowiada jak wyglądał przekręt robiony przez Ireneusza K.
Mężczyzna rezerwował przez internet pokoje w hotelach i apartamentach na kilka dni. Na miejscu przedstawiał podrobiony bankowy dowód wpłaty. – Choć rezerwację miał zrobioną na kilka dni to znikał już po pierwszej nocy, a razem z nim telewizory czy inny sprzęt rtv – mówi policjantka.
Ireneusz K. wpadł, bo właścicielce jednego z hoteli w Oliwie nie spodobał się jego potwierdzenie zapłaty. Podejrzewała, że jest sfałszowane. Kobieta wezwała policję. Ta zatrzymała mężczyznę oraz sporny dokument, który istotnie był podrobiony.
Policja zaczęła sprawdzać co w ostatnich dniach robił Ireneusz K. Odkryła, że mężczyzna żył z oszustw. Wynajmował hotele, nie płacił za nie i wynosił sprzęt, który sprzedawał. – Ustaliliśmy siedem takich przypadków, ale wiemy, że może być ich więcej i to nie tylko w Gdańsku, ale na terenie całej Polski, w Poznaniu, Krakowie czy w Łodzi – mówi Aleksandra Siewert.
Mężczyzna dotąd usłyszał siedem zarzutów. W komendzie policji przyznał się do nich. Został aresztowany. Policja sprawdza czy nie miał wspólników.