Imperium skrajności

Pisząc o rosyjskim imperium i rosyjskim imperializmie, Polak powinien przede wszystkim próbować pozbyć się polskiego kompleksu.

Publikacja: 07.03.2014 19:00

Piotr I: urodzony imperator

Piotr I: urodzony imperator

Foto: EAST NEWS

Ten kompleks jest zrozumiały; kształtował się wieki. W efekcie Polacy często jednak cierpią na rusocentryczne widzenie świata. Państwo rządzone z Kremla wydaje im się najpotężniejszym tworem planety, największym zagrożeniem nie tylko dla ich kraju, ale w zasadzie dla co najmniej całego kontynentu.

Dla uprzytomnienia sobie, na jakie manowce może nas doprowadzić takie zawirowanie perspektywy, warto zapoznać się z sytuacją odwrotną – czyli taką, w której ktoś przez zarazem skrzywione i powiększające lusterko patrzy właśnie na nas. Przez takie zwierciadło spoglądali na nasze państwo wschodniogalicyjscy Ukraińcy w latach 20. i 30. Semen Petlura, który sam pochodził z Naddnieprza, a więc zaściankowe spojrzenie galicyjsko-wołyńskie było mu obce, wyśmiewał swoich rodaków ze Lwowa właśnie dlatego, że niemalże cały świat postrzegali przez pryzmat konfliktu ukraińsko-polskiego. Szydził, że są oni jak mysz z bajki Kryłowa, która uważała kota (czyli Polskę) za najpotężniejszego drapieżnika świata...

Dla galicyjskich Ukraińców takim kotem była Polska. Dla nas jest nim Rosja.

Cały tekst w Plusie Minusie

Tu w sobotę można kupić elektroniczne wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem

Ten kompleks jest zrozumiały; kształtował się wieki. W efekcie Polacy często jednak cierpią na rusocentryczne widzenie świata. Państwo rządzone z Kremla wydaje im się najpotężniejszym tworem planety, największym zagrożeniem nie tylko dla ich kraju, ale w zasadzie dla co najmniej całego kontynentu.

Dla uprzytomnienia sobie, na jakie manowce może nas doprowadzić takie zawirowanie perspektywy, warto zapoznać się z sytuacją odwrotną – czyli taką, w której ktoś przez zarazem skrzywione i powiększające lusterko patrzy właśnie na nas. Przez takie zwierciadło spoglądali na nasze państwo wschodniogalicyjscy Ukraińcy w latach 20. i 30. Semen Petlura, który sam pochodził z Naddnieprza, a więc zaściankowe spojrzenie galicyjsko-wołyńskie było mu obce, wyśmiewał swoich rodaków ze Lwowa właśnie dlatego, że niemalże cały świat postrzegali przez pryzmat konfliktu ukraińsko-polskiego. Szydził, że są oni jak mysz z bajki Kryłowa, która uważała kota (czyli Polskę) za najpotężniejszego drapieżnika świata...

Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?