Reklama

Decyzja o roku Rosji w Polsce w czerwcu. Możliwe odwołanie

Nie chcę iść w ślady Putina i traktować kultury jak instrument propagandy - mówi minister kultury Bogdan Zdrojewski. Lecz nie wyklucza, że rok Rosji w Polsce zostanie odwołany

Publikacja: 02.04.2014 10:45

Bogdan Zdrojewski

Bogdan Zdrojewski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Jak powiedział Zdrojewski w porannym wywiadzie dla RMF FM, ostateczną decyzję o organizacji i programie imprezy podejmie w czerwcu. Przyznał, że odwołanie jest możliwe, lecz tylko "w ostateczności".

- Za nią muszą stać dwie rzeczy: po pierwsze, przekonanie, że jest to ostateczność, a po drugie, zgoda tych instytucji i podmiotów, które złożyło wnioski do tej promesy - powiedział Zdrojewski, zaznaczając, że w imprezę zaangażowane są również instytucje samorządowe, fundacje i pojedyncze osoby.

Minister podkreślił jednak, że nie jest pomysł odwołania kulturalnych przedsięwzięć ze względów politycznych mu się nie podoba.

- Nie jestem Putinem i nie zamierzam iść w jego ślady. Przede wszystkim, nie chcę kultury traktować instrumentalnie. Nie chcę traktować kultury tak, jak była traktowana w latach 60, 70 i 80, czyli jako instrument propagandy - mówił Zdrojewski.

Jego zdaniem niektóre elementy współpracy kulturalnej między Polską, a Rosją - tak jak tłumaczenie polskich pisarzy na rosyjski, czy współpraca między teatrami lalek - nie powinny być zawieszane "w żadnym wypadku". Szef resortu kultury przyznał jednak, że w opracowywaniu programów obu imprez - roku rosyjskiego w Polsce i roku polskiego w Rosji - trzeba być ostrożnym.

Reklama
Reklama

- Zwracamy uwagę w chwili obecnej na takie rzeczy, które mogą być wykorzystane przez administrację Putina i tu musimy zachować nie tylko ostrożność, ale prawdopodobnie wycofać się z takich projektów - mówił Zdrojewski - Jeżeli mamy np. wydarzenia, które są związane z rokiem w Moskwie i mamy w tym wypadku zajmowanie sal w których polska kultura i polska obecność może być wykorzystywana dla legalizacji, czy też takiego wzmocnienia polityki rosyjskiej, to według mojej oceny powinniśmy się wycofać - dodał.

Minister przyznał jednak, że nie ma całkowitej kontroli nad tym, jacy artyści odwiedzą Polskę w ramach roku Rosji, jednak zapewnił, że za występy tych, którzy chcą propagować politykę Putina, resort nie będzie płacił.

Jak powiedział Zdrojewski w porannym wywiadzie dla RMF FM, ostateczną decyzję o organizacji i programie imprezy podejmie w czerwcu. Przyznał, że odwołanie jest możliwe, lecz tylko "w ostateczności".

- Za nią muszą stać dwie rzeczy: po pierwsze, przekonanie, że jest to ostateczność, a po drugie, zgoda tych instytucji i podmiotów, które złożyło wnioski do tej promesy - powiedział Zdrojewski, zaznaczając, że w imprezę zaangażowane są również instytucje samorządowe, fundacje i pojedyncze osoby.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Polska kolej w ofensywie inwestycyjnej dzięki miliardom z KPO
Kraj
Warszawa-Kraków za 9 zł, nocne kursy do Pragi. Podróż w luksusowych wagonach z rozkładanymi fotelami i darmowym prosecco
Kraj
Spada zaufanie do władz Warszawy i dzielnic
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Warszawa
Zamkną dworzec Warszawa Centralna. Wiadomo, kiedy i na jak długo
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama