Obroni nas NATO, nie Unia Europejska

Niemal dwóch na trzech badanych uważa, że jeśli zostaniemy zaatakowani, sojusznicy z NATO wyślą nam na pomoc wojska.

Publikacja: 30.04.2014 07:00

Obroni nas NATO, nie Unia Europejska

Foto: ROL

Na progu dziesiątej rocznicy wstąpienia do Unii Europejskiej Polacy składają jasną deklarację: bezpieczeństwo naszego kraju zależy nie od UE, tylko od NATO.

Niewiele jest rzeczy, które łączą nas tak bardzo, jak wiara w NATO. Od kiedy 15 lat temu Polska przystąpiła do paktu północnoatlantyckiego, nie zmienia się społeczna ocena trafności tej decyzji.

Także dziś, w obliczu pełzającej interwencji rosyjskiej na Ukrainie, wiara Polaków w to, że NATO nas obroni, jest powszechna.

24 i 25 kwietnia IBRiS Homo Homini zapytał Polaków wprost: „Czy w przypadku ataku na Polskę inne kraje NATO zdecydują się wysłać swoich żołnierzy do obrony naszego terytorium?".

Okazało się, że niemal dwie na trzy ankietowane osoby (60 proc.) wierzą, że tak właśnie będzie. Na tę grupę składają się dwie kategorie wierzących w NATO. Najbardziej o bojowej solidarności sojuszu wobec Polski przekonanych jest 18 proc. badanych, a takich, którzy uważają, że NATO „raczej" przyśle nam na pomoc swe wojska – 42 proc.

Na drugim biegunie znalazła się 1/3 Polaków – to ci, którzy nie wierzą, że w razie ataku NATO nam pomoże. Także ci sceptycy dzielą się na dwie grupy. Zdecydowanie nie wierzy w interwencję sojuszniczą 10 proc. badanych. Dwa razy więcej (22 proc.) jest umiarkowanych sceptyków – czyli badanych, którzy uważają, że NATO „raczej" nie ruszy na odsiecz zaatakowanej Polsce.

Wiarę w NATO potwierdza jeszcze jeden element tego badania. Większość Polaków wskazała NATO jako najlepszego gwaranta bezpieczeństwa naszego kraju – sądzi tak 51 proc. badanych. Rolę Unii Europejskiej w tym obszarze dostrzega tylko co szósty badany (17 proc.). Jeszcze mniej Polaków (6 proc.) uważa, że bezpieczeństwo zapewni nam przyjęcie waluty euro, co silniej związałoby naszą gospodarkę z głównymi państwami UE, takimi jak Niemcy, Francja i Włochy.

Jednocześnie co piąty badany (19 proc.) sądzi, że ani NATO, ani Unia, ani euro nie zagwarantują nam bezpieczeństwa zewnętrznego.

– Polacy ufają NATO głównie dlatego, że to sojusz, na czele którego stoją Stany Zjednoczone – uważa prof. Adam Daniel Rotfeld, były minister spraw zagranicznych. – Ameryka pokazała i w czasie zimnej wojny, i w ostatnich latach, że skutecznie potrafi bronić swoich sojuszników. Dlatego NATO jest dla Polaków symbolem bezpieczeństwa, zwłaszcza w takiej sytuacji jak dziś, gdy Rosja schodzi z drogi demokratycznej i staje się zagrożeniem dla swoich sąsiadów. My genetycznie wyczuwamy, że jeśli coś nam grozi, to ze Wschodu. A jeśli ktoś nas obroni, to Stany Zjednoczone – dodaje Rotfeld.

W Unię częściej wierzą kobiety niż mężczyźni (20 proc. do 12 proc. wskazań), a w NATO – odwrotnie (46 proc. wobec 60 proc.). Największa wiara w NATO panuje wśród wyborców starszych, między 55. a 64. rokiem życia (63 proc.).

Im bardziej na prawo, tym większa wiara w NATO, a słabnie przekonanie do UE. Najbardziej wierzą w NATO wyborcy PiS (74 proc.), następnie PO (64 proc.) i SLD (57 proc.).

I konsekwentnie – wiara w solidarność militarną państw Unii największa jest w elektoracie SLD (27 proc.), nieco mniejsza w elektoracie PO (22 proc.), a najskromniejsza – wśród zwolenników PiS (10 proc).

Największymi sceptykami są zwolennicy PSL – 22 proc. wierzy w pomoc NATO, 10 proc. w pomoc UE, ale aż co trzeci jest przekonany, że żadna z tych organizacji nie pomoże Polsce).

Tak jednoznaczne poparcie dla NATO potwierdzają także inne niedawne sondaże, wykonywane w związku z 15. rocznicą przystąpienia Polski do tego najpotężniejszego paktu militarnego na świecie.

Im bliżej naszych granic pojawia się zagrożenie militarne, tym bardziej rośnie poparcie dla NATO. Wedle sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej z początku marca naszą obecność w NATO popierało 62 proc. Polaków. Jednak po aneksji przez Rosję Krymu i próbach zdestabilizowania innych regionów Ukrainy poparcie Polaków dla NATO szybko wzrosło. Widać to już w kwietniowym badaniu CBOS, w którym aż 81 proc. badanych zadeklarowało, że popiera przynależność Polski do NATO.

Wedle rocznicowego badania CBOS dla połowy badanych członkostwo w NATO to gwarancja niepodległości. Tyle samo Polaków uważa, że członkostwo w sojuszu zapewnia Polsce pokój i bezpieczeństwo. Niewielu mniej sądzi, że przystąpienie do NATO umacnia pozycję Polski na arenie międzynarodowej.

Ale są też sceptycy – choć jest ich znacznie mniej. Dla co trzeciego badanego przynależność do NATO nie ma znaczenia dla pozycji Polski w świecie. Dla 30 proc. – zwiększa możliwość uwikłania Polski w konflikt zbrojny. A co czwarty badany (26 proc.) uważa, że nasza obecność w NATO jest nową formą podporządkowania Polski obcemu mocarstwu, czyli Stanom Zjednoczonym, które grają w tym sojuszu pierwsze skrzypce.

Wedle badaczy CBOS im większe zainteresowanie badanych polityką, tym częściej dostrzegana jest ranga wstąpienia Polski do NATO. „Sprzeciw wobec członkostwa Polski w NATO wyrażany był zawsze przez relatywnie niewielką grupę badanych, a obecnie jest deklarowany znacznie rzadziej niż przed przystąpieniem do tej organizacji" – podkreśla CBOS.

Najwięcej zwolenników członkostwa w NATO było w kwietniu 2002 r., a więc pół roku po zamachu terrorystycznym na World Trade Center, kiedy po raz pierwszy w swej historii NATO sięgnęło po „regułę muszkieterów", czyli art. 5, który mówi, że atak na jakiekolwiek państwo należące do NATO jest równoznaczny z atakiem na cały Sojusz. Drugi szczyt poparcia dla NATO miał miejsce w maju 2003 roku, czyli dwa miesiące po rozpoczęciu przez USA wojny w Iraku – choć operacja ta nie była firmowana przez cały sojusz.

Przez lata Polacy dość konsekwentnie popierali działania podejmowane przez NATO, w tym interwencje zbrojne. Gdy tuż po przystąpieniu Polski do NATO sojusz zbombardował byłą Jugosławię, połowa Polaków była za. Jeszcze bardziej zdecydowanie (ok. 70 proc. zwolenników) Polacy popierali operację w Afganistanie rozpoczętą w 2002 r. W 2007 r. badani popierali pomysł, aby tarcza antyrakietowa w Polsce nie była budowana przez Amerykanów, tylko właśnie przez NATO.

W badaniach widać także wyraźnie, że o ile Polacy byli skłonni popierać interwencje zbrojne NATO, o tyle ich przyzwolenie topniało, gdy trzeba było wysłać za granicę nasze wojsko.

Już jako członkowie NATO Polacy zdecydowanie popierali rozszerzenie paktu na Wschód. Początkowo chodziło m.in. o kraje bałtyckie przyjęte do sojuszu w 2004 r. W późniejszych sondażach ponad 60 proc. Polaków popierało przyjęcie do NATO także Gruzji i – co dziś wyjątkowo znaczące – Ukrainy.

– Wiele krajów NATO z dystansem podchodziło do interwencji Ameryki w Iraku i do budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Polska zgodziła się wziąć udział w obu tych operacjach i dziś widać, że to była dobra decyzja. Stanowiło to inwestycję w nasze bezpieczeństwo. Dziś Ameryka w pewien sposób się nam odwdzięcza, przysyłając swych żołnierzy, gdy obawiamy się rozwoju wydarzeń na Ukrainie – konkluduje Rotfeld.

Na progu dziesiątej rocznicy wstąpienia do Unii Europejskiej Polacy składają jasną deklarację: bezpieczeństwo naszego kraju zależy nie od UE, tylko od NATO.

Niewiele jest rzeczy, które łączą nas tak bardzo, jak wiara w NATO. Od kiedy 15 lat temu Polska przystąpiła do paktu północnoatlantyckiego, nie zmienia się społeczna ocena trafności tej decyzji.

Pozostało 95% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej