Kto szturmuje polskie granice

O status uchodźcy najczęściej występują obywatele Rosji z Czeczenii, którzy uciekają przed prześladowaniami. Coraz częściej na ochronę w Polsce liczą też Syryjczycy.

Aktualizacja: 26.09.2015 08:32 Publikacja: 26.09.2015 08:00

Kto szturmuje polskie granice

Foto: AFP

Rząd Ewy Kopacz zgodził się na przyjęcie w ciągu dwóch lat (2016 – 17) około 7 tys. z Bliskiego Wschodu (MSW szacuje ich liczbę na około 6500 – 6800 osób).

Tymczasem, jak sprawdziła „Rzeczpospolita", w Polsce o status uchodźcy stara się obecnie 7 822 osoby (dane na 17 września 2015 r.). Najwięcej obywateli Rosji (4 656 osób, to głównie Czeczeńcy, 59 proc. ogółu) i Ukrainy (1 817 osób, 23 proc. ogółu). To ci ludzie najczęściej pojawiają się na polskiej granicy i chcą ochrony państwa polskiego, a nie mieszkańcy Syrii, Erytrei czy Iraku, którzy za wszelką cenę chcą się dostać do Niemiec, Austrii, czy Szwecji.

Na razie nie można mówić, że mamy do czynienia z falą uchodźców. Faktem jest jednak, że liczba wniosków jest większa niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Z danych Urzędu do spraw Cudzoziemców wynika, że widoczny jest wzrost ogólnej liczby osób aplikujących o status uchodźcy o 36 proc. (o 2062 wnioski więcej). Tyle, że największy wzrost dotyczy obywateli Rosji o 56 proc., Ukrainy o 13 proc., niemal ośmiokrotnie wzrost liczby aplikujących obywateli Tadżykistanu, a także niemal czterokrotny wzrost aplikujących z Syrii.

– Przekroczenie zielonej granicy zdarza się sporadycznie. W ostatnich miesiącach było zaledwie kilka takich przypadków – mówił mi w połowie roku ppłk Artur Barej, komendant terespolskiej placówki Straży Granicznej. Dodał, że pogranicznicy częściej spotykają się z próbami przekroczenia granicy przez osoby, które nie mają ważnych wiz wjazdowych do Polski.

Po wypełnieniu wniosku o nadanie statusu uchodźcy takie osoby mają 48 godzin na zgłoszenie się do ośrodka dla cudzoziemców. Ale większość tam nie dociera. Jadą dalej na Zachód.

Grzegorz Randzio, kierownik Ośrodka dla Cudzoziemców w Białej Podlaskiej opisywał, że co trzecia taka osoba docierała do jego ośrodka.

Ofiary gwałtów i tortur

W jaki sposób imigranci motywują chęć ubiegania się o status uchodźcy? Według pograniczników Czeczeni wskazują na chęć dołączenia do rodziny. Część z nich jako argumentu używa też plotki, jakoby w Niemczech każdy uchodźca dostawał kawałek ziemi i 2 tys. euro. Wielu opowiada jednak także dramatyczne historie m.in. o prześladowaniach i torturach stosowanych przez przedstawicieli rządzących dzisiaj Czeczenią stronników Władimira Putina.

– Mówią o najściach na ich domy zamaskowanych zamachowców. Na granicy pojawiają się także kobiety, których mężowie zaginęli w Czeczenii. Wśród nich są także ofiary gwałtów – opowiadała Agnieszka Markowska z Departamentu Postępowań Uchodźczych Urzędu do spraw Cudzoziemców, która prowadzi rozmowy z osobami starającymi się o ochronę na terenie Polski.

Z kolei wśród Gruzinów dominują osoby, które chcą poprawić swoją sytuację ekonomiczną. Pokaźną grupę stanowią także zwolnieni z tamtejszych więzień (w tym objęci amnestią), którzy w Europie chcą rozpocząć nowe życie. Są też, jak sami się określają, uchodźcy polityczni.

Kakhaberi (47 lat, nie podaje nazwiska) przyjechał do Polski w 2012 roku. W Gruzji był funkcjonariuszem Departamentu Bezpieczeństwa Konstytucyjnego (tamtejsze służby specjalne). Uciekł, bo został posądzony o udział w zamachu terrorystycznym. Od dwóch lat stara się o status uchodźcy. Przebywa w ośrodku dla uchodźców w Kolonii Horbów na Podlasiu.

Ukraińcy nie są uchodźcami

W ubiegłym roku o status uchodźcy starało się w Polsce 8195 osób (z tego 4112 z Rosji). Wśród nich było aż 2318 Ukraińców (dla porównania w 2013 r. zaledwie 46). Ruszyli oni do Polski po rosyjskiej agresji. W tej grupie znaleźli się m.in. mieszkańcy rejonów objętych walkami, mieszkańcy okupowanego przez Rosję Krymu, a także młodzi mężczyźni, którzy chcą uniknąć służby w wojsku. Pisaliśmy o tym zjawisku na stronie rp.pl. Zdecydowana większość jednak przyjechała do Polski w poszukiwaniu pracy lub na studia.

Polska niechętnie przyznaje Ukraińcom status uchodźcy. W 2015 wydano zaledwie kilka decyzji o objęciu ochroną lub zgodą na pobyt tolerowany.

Urzędnicy tłumaczą, że państwo ukraińskie powinno zapewnić uciekinierom z Donbasu miejsce do osadnictwa w innym rejonie kraju.

Kto dostaje status uchodźcy

Jak wygląda sytuacja z uchodźcami z Bliskiego Wschodu? Według Straży Granicznej sporadycznie pojawiają się na polskiej granicy (w tym roku wniosków o nadanie statusu uchodźcy złożyło zaledwie 261 osób).

– Wśród Syryjczyków dominują studenci medycyny, którzy uczą się w Rosji lub na Białorusi – wyjaśnia ppłk Barej.

Na razie w 2015 r. Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców wydał 8 086 decyzji: udzielił ochrony 534 osobom (7 proc. ogółu), 2 227 osób (28 proc. ogółu) uzyskało decyzję negatywną, a 5 325 postępowania (65 proc. ogółu) umorzono (ci ludzie najpewniej wyjechali na Zachód, lub wrócili do swojego kraju).

Najwięcej wszystkich decyzji przyznających ochronę na terytorium Polski dotyczyła obywateli Syrii (36 proc.), a także Rosji, Iraku. Spośród wydanych 300 decyzji o nadaniu statusu uchodźcy najwięcej uzyskali obywatele: Syrii (191 osób, 64 proc.), Rosji, Iraku.

- Obecnie w 11 naszych ośrodkach na terenie całego kraju przebywa około 1500 osób, natomiast mamy w nich około 500-700 wolnych miejsc. Nowe miejsca w istniejących ośrodkach nie zostały stworzone, jednak w planie dotyczącym przyjęcia cudzoziemców w ramach przesiedleń i relokacji istnieją różne warianty zapewnienia zakwaterowania tym osobom. Może zostać rozważone także uruchomienie nowych ośrodków, jeśli zajdzie taka potrzeba – tłumaczy nam Ewa Piechota, rzecznik Urzędu do spraw Cudzoziemców.

Jeśli napływ uchodźców dramatycznie wzrośnie, mogą oni zostać umieszczeni w hotelach, hostelach, internatach czy bursach, w sytuacji kryzysowej w salach gimnastycznych czy wojskowych koszarach. Taki scenariusz został przygotowany już po wybuchu walk na Ukrainie.

Urzędnicy zapewniają, że liczba uchodźców, którą przyjmiemy „nie sprawi kłopotów naszym strukturom migracyjnym". „W latach 90 Polska przyjęła ponad 80 tys. uchodźców z Czeczenii, a cały proces nie był dla polskich służb migracyjnych problemem" – przypomina MSW.

W Urzędzie do spraw Cudzoziemców został już opracowywany plan operacyjny przyjęcia 2 tys. uchodźców. Dotyczy on wyboru, transportu i pierwszych kilku miesięcy pobytu tych osób w Polsce.

Kto i kiedy do nas trafi

Jak przypominają urzędnicy przyjęcie uchodźców do Polski może odbyć się dwóch formach – przesiedlenia uchodźców syryjskich (z państw poza Unią Europejską) lub relokacji uchodźców syryjskich, erytrejskich lub irackich (z Grecji, Włoch).

Przyjazd pierwszych osób jest obecnie planowany najwcześniej od kwietnia 2016 r. (relokowani) i od czerwca 2016 r. (przesiedlani) w grupach nie większych niż po 150 osób jednocześnie.

Wyboru osób przesiedlanych dokonuje się spośród kandydatów do przesiedlenia przedstawionych przez biuro Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR). Będą to osoby, które nie mogą uzyskać wystarczającej ochrony w miejscach obecnego pobytu.

Selekcję przyjmowanych będzie dokonywał Szef Urzędu ds. Cudzoziemców kierując się zarówno potrzebami samych uchodźców jak i względami bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego, a także możliwościami realnego zapewnienia tym cudzoziemcom ochrony w Polsce. Przed przyjazdem przewidziane jest zorganizowanie dla nich kursów orientacji kulturowej.

Jak zapewnia MSW uchodźcy, którzy uzyskają ochronę w naszym kraju, trafią do otwartych ośrodków Urzędu do Spraw Cudzoziemców (ich standard przypomina w tej chwili najtańsze hotele). Osoby te zostaną objęte opieką medyczną, kursami informacyjnymi, ułatwiającymi proces adaptacji, nauką języka polskiego, a także szkoleniami zawodowymi. Najmłodsi i młodzież zostanie objęta obowiązkiem szkolnym.

W przypadku zaostrzenia sytuacji na Ukrainie będziemy mogli odstąpić od przyjmowania zadeklarowanej liczby osób – przypomina MSW.

Kraj
Pałac Prezydencki: Czy media społecznościowe zdominują kampanię prezydencką 2025 roku?
Kraj
Nowej nadziei na nowy rok
Kraj
Ukraina: Były redaktor naczelny dziennika „Rzeczpospolita” Grzegorz Gauden odznaczony „Za odwagę intelektualną”
Kraj
Życzenia świąteczne od „Rzeczpospolitej”: Bóg się nam rodzi!
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Kraj
„Gaude Mater Polonia” nie wróci do nas szybko
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego