Sąd argumentował, że zwolnienie Igora M. z aresztu nie utrudni postępowania, bo jako świadek koronny jest i tak kontrolowany i inwigilowany.
– To jakieś kuriozum - uchylenie aresztu wobec oskarżonego o zabójstwo – komentuje "Rzeczpospolitej" na gorąco insp. Marek Dyjasz, były szef biura kryminalnego Komendy Głównej Policji, który zajmował się sprawą zabójstwa gen. Papały.
To za jego czasów śledczy doszli do wniosku, że to właśnie „Patyk" stał za zbrodnią, a jej powodem była kradzież samochodu komendanta.
Zdaniem insp. Dyjasza, za decyzją o zwolnieniu oskarżonego mogą stać dwa powody: albo życie Igora M. za kratami jest zagrożone, o czym sąd może wiedzieć, albo sąd chce całą odpowiedzialność za „Patyka" zrzucić na policję. – Tego się pewnie nie dowiemy – dodaje były policjant.
Sam sąd zaznaczył, że "Patyk" przebywał w areszcie od kwietnia 2012 r, a to jest długotrwały areszt. Według łódzkiej prokuratury 41-letni Igor M. (dawniej - Ł., jest on świadkiem koronnym w innych śledztwach i od lat współpracuje z organami ścigania) w czerwcu 1998 roku zastrzelił gen. Papałę w trakcie próby kradzieży jego daewoo espero.