Wczoraj na Międzynarodową Stację Kosmiczną dotarło trzech astronautów: Rosjanin, Amerykanin i Niemiec. Na pamiątkowej fotografii wszyscy się uśmiechają. Ale niech ten uśmiech nikogo nie zwiedzie. Sojuz poleciał na orbitę w chwili, gdy rośnie napięcie między USA i Rosją.
Prywatna taksówka
Na piątkowy ranek naszego czasu firma SpaceX zapowiedziała prezentację załogowej wersji pojazdu Dragon. To komercyjny statek kosmiczny, który ma wozić amerykańskich astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną od 2017 roku.
Państwowa agencja NASA ogłosiła zaś harmonogram testów nowego systemu startowego z ciężką rakietą i pojazdem Orion, który pozwoli dotrzeć załodze na Marsa.
To wizerunkowe przyspieszenie jest oznaką końca współpracy z Rosją i wkroczenia na ścieżkę nowego wyścigu kosmicznego.
Po wysłaniu na emeryturę wahadłowców w 2011 roku, jedynym środkiem transportu ludzi na orbitę są rosyjskie statki Sojuz. Za jedno miejsce w kabinie Sojuza NASA płaci 71 mln dolarów.