– Nasza misja to Everest w podboju układu planetarnego – cieszył się Alan Stern z Southwest Research Institute w Boulder w Colorado, szef programu badawczego New Horizons, jeszcze przed startem sondy. Misja wzbudziła entuzjazm naukowców i wielkie nadzieje na całym świecie.
Kiedy sonda New Horizons startowała z przylądka Canaveral na Florydzie, Pluton odkryty przez amerykańskiego astronoma Clyde'a Tombaugha w roku 1930 był uważany za dziewiątą planetę Układu Słonecznego. Ale 24 sierpnia 2006 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) odebrała Plutonowi status planety i zaliczyła go do planet karłowatych. Uznała obiekt za prototyp nowej kategorii obiektów pozaneptunowych.
W Ameryce zawrzało. Przeciwko decyzji Międzynarodowej Unii Astronomicznej zaprotestowali astronomowie. Jednym z najaktywniejszych był Alan Stern. Oliwy do ognia dolała decyzja IAU zakwalifikowania Plutona i Eris do "plutoidów".
– Plutoidy? To brzmi jak hemoroidy – mówił wściekły Stern. Trudno mu się dziwić. Wysłał sondę na najbardziej odległy glob Układu Słonecznego, a doleci do planety karłowatej.
W walce o przywrócenie Plutonowi statusu planety naukowcy amerykańscy nie złożyli broni do dzisiaj. Na sierpień zapowiedzieli wielką debatę planetarną w Laurel w stanie Maryland.