Niewielka aktywność słoneczna frapuje astrofizyków od kilku lat. Gwiazda była nie tylko bardzo spokojna, ale przede wszystkim ten spokój trwał zdecydowanie zbyt długo. Aktywność Słońca mierzona jest cyklami trwającymi ok. 11 lat. Tymczasem ten ostatni trwał 12,6 roku. Był jednym z najsłabszych, a jednocześnie najdłuższym w ostatnich 200 latach.
[srodtytul]Prądy w zupie plazmy[/srodtytul]
Naukowcy spodziewali się przebudzenia z tej drzemki już na początku 2009 roku. Jednak – jak informują specjaliści z Centrum Fizyki Kosmosu Uniwersytetu w Bostonie, pierwsze oznaki ożywienia dało się zaobserwować dopiero w tym roku.
Mierzenie aktywności gwiazdy jest istotne, ponieważ pozwala sprawdzić, czy i w jaki sposób Słońce wpływa na klimat. Innymi słowy – czy to właśnie Słońcu można przypisać winę za globalne ocieplenie w drugiej połowie XX wieku.
Aktywność słoneczna – czyli zmiany zachodzące na powierzchni naszej gwiazdy, plamy, wyrzuty plazmy, rozbłyski – decyduje o tym, ile promieniowania dociera do Ziemi. Już w połowie XIX wieku Samuel Heinrich Schwabe zauważył, że aktywność ta się zmienia w cyklach 11-letnich (dokładnie 10,7 roku). “Słoneczną pogodę” zrekonstruowano także wstecz. Za cykl numer jeden uznano lata 1755 – 1766. W grudniu 2008 roku dobiegł końca cykl 23.