Reklama

Słońce zabije Ziemię

Życie zniknie z naszej planety w sposób nieunikniony. Naukowcy już wiedzą, kiedy i dlaczego to nastąpi.

Aktualizacja: 24.06.2015 11:20 Publikacja: 23.06.2015 20:55

Coraz bardziej gorące i coraz większe Słońce sprawi, że życie na rozpalonej planecie nie będzie możl

Coraz bardziej gorące i coraz większe Słońce sprawi, że życie na rozpalonej planecie nie będzie możliwe

Foto: 123RF

Pierwsze organizmy jednokomórkowe pojawiły się na naszym globie ponad 3 mld lat temu, owady przed 400 mln lat, rośliny kwiatowe istnieją od 130 mln lat, człowiek współczesny pojawił się niespełna 200 tys. lat temu. Ale ta wstępująca linia życia, pojawianie się coraz bardziej złożonych jego form nieuchronnie dobiegnie kresu. Koniec żywego świata nastąpi za mniej więcej 1,75–2 mld lat.

Powodem będzie ewolucja naszej gwiazdy. Początkowo, dzięki warunkom, jakie Słońce zapewniało Ziemi, życie mogło się na niej rozwijać, ale nadejdzie czas, gdy to się zmieni i życie na Ziemi nie będzie możliwe w żadnej postaci. Poinformowali o tym naukowcy z Uniwersytetu Wschodniej Anglii w Norwich na łamach pisma „Astrobiology"; zespołem kierował dr Andrew Rushby.

Jasno, coraz jaśniej

Podobną prognozę przedstawili badacze ze szkockiego Uniwersytetu w Saint Andrew. Tę naukową datę końca świata przedstawił zespół astrobiologów, którym kieruje dr Jack O'Malley-James. Szkoccy naukowcy sporządzili komputerowy model zmian temperatury naszego układu planetarnego w zależności od aktywności słonecznej. Także z tego modelu wynika, że sprawcą końca ziemskiego życia będzie nasza gwiazda.

Gwiazdy rodzą się, osiągają dojrzałość, starzeją się i umierają. Dlatego Słońce także nie będzie pozostawało cały czas w takim stanie, w jakim znajduje się teraz. W ciągu następnych 7 mld lat słoneczne zasoby wodoru będą się stopniowo wyczerpywały.

To sprawi, że wzrośnie rytm reakcji nuklearnych w Słońcu, będzie się ono stawało coraz jaśniejsze, a jego jądro coraz bardziej gorące. Za nieco ponad 3 mld lat Słońce przekształci się w tak zwanego czerwonego olbrzyma.

Reklama
Reklama

Ale nie trzeba będzie czekać aż tak długo na poważne zmiany na Ziemi. Dotkną one nasz glob już za 2 mld lat. Przede wszystkim rozgrzewające się, coraz jaśniejsze Słońce spowoduje, że woda na Ziemi wyparuje i nasza planeta stanie się gorącą pustynią.

Od tego momentu woda na Ziemi będzie głównie w postaci pary wodnej, a to ogromnie wzmocni efekt cieplarniany. W konsekwencji temperatura na powierzchni planety osiągnie ponad 100 st. C. W atmosferze bardzo poważnie zmaleje zawartość tlenu, co sprawi, że zaniknie flora, wymrą gatunki roślinożerne, a za nimi drapieżniki.

– Niewiele będzie organizmów zdolnych do życia w takich warunkach, będą to jedynie jakieś bakterie, grzyby czy jeszcze inne formy życia zdolne do odżywiania się na przykład siarką czy krzemem – wyjaśnia dr Jack O'Malley-James.

Za 2 mld lat

Ponieważ do życia niezbędna jest woda, a na Ziemi przetrwają tylko niewielkie, niszowe zbiorniki wody, wysoko w górach, gdzie będzie niższa temperatura, albo w jaskiniach, zwłaszcza w podziemnych grotach – właśnie tam przez jakiś czas będzie się jeszcze utrzymywało szczątkowe ziemskie życie.

Mikroorganizmy utrzymujące się w takich warunkach ostatecznie też nie wytrzymają rosnącej temperatury i coraz silniejszego promieniowania ultrafioletowego.

– Życie na Ziemi zniknie za 2 mld lat. Umówmy się, że będzie wtedy rok 2 000 002 015. Ta data to oczywiście żart, ale nie jest żartem, że za 2,8 mld lat życia na Ziemi nie będzie już nawet w szczątkowej postaci – wyjaśnia dr Jack O'Malley-James.

Reklama
Reklama

Zdaniem astrobiologów z Uniwersytetu w Saint Andrew należy brać pod uwagę, że przemiana Ziemi w planetę, na której nie będzie warunków do życia, nie musi oznaczać zagłady ludzkości. Zanim życie na Ziemi zaniknie, najpierw się zmieni, będzie się bardzo różniło od obecnego. Stworzony przez szkockich badaczy model otwiera pole do tworzenia nowych hipotez dotyczących życia pozaziemskiego. Na innych planetach nie musi ono być podobne do życia na naszej planecie.

Inne oznaki życia

Dlatego naukowcy są zdania, że przystępując do poszukiwania życia na innych globach w innych układach planetarnych, należy oczekiwać innych oznak życia niż te, do jakich przywykliśmy na Ziemi. Dokonali oni symulacji zamierającej biosfery składającej się z gatunków najbardziej zdolnych do przetrwania.

Chcieli w ten sposób określić, jaki typ gazu będą uwalniały do atmosfery, zamierzali się dowiedzieć, czy będzie to na przykład dwutlenek węgla, jak w przypadku roślin, czy metan, który emitują zwierzęta hodowlane. Symulacja wykazała, że w momencie gdy całe życie zniknie z planety, pozostanie atmosfera zawierająca azot, dwutlenek węgla, metan.

– Badacze z innych galaktyk uznają te gazy za ślady wygasłego ziemskiego życia. Dlatego ziemscy astrobiolodzy poszukujący życia na innych planetach powinni wypatrywać właśnie takich śladów w innych atmosferach – uważa dr O'Malley-James.

Kosmos
To odkrycie może być przełomem. Naukowcy po raz pierwszy „zobaczyli” ciemną materię?
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Kosmos
Ta roślina jest w stanie przetrwać w kosmosie? Zaskakujące wyniki eksperymentu
Kosmos
Przełomowe badania nad superburzą geomagnetyczną z 2024 roku
Kosmos
Szykuje się rewolucja w kosmologii? „To oznacza ogromną zmianę paradygmatu”
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Kosmos
Najjaśniejsza i największa superpełnia w 2025 roku. Kiedy obserwować Księżyc w listopadzie?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama