Aktualizacja: 15.10.2019 13:30 Publikacja: 15.10.2019 13:19
Foto: 123RF
Gilbert V. Levin był kiedyś szefem zespołu badawczego NASA, odpowiedzialnego za misje wysyłające lądowniki Viking na powierzchnię Marsa. Mężczyzna twierdzi, że już w 1976 roku na Czerwonej Planecie odkryto życie. Swoją teorię przedstawił w artykule opublikowanym w czasopiśmie „Scientific American”. Jego zdaniem przeprowadzone podczas misji badania miały to potwierdzać.
Badacz opisywał w swoim artykule dwie misje Viking, których celem było zbadanie gleby na Marsie. Gilbert V. Levin uważa, że dzięki pobranym z powierzchni próbkom, udało się „odpowiedzieć na najważniejsze pytanie”. Badania polegały na umieszczeniu w ziemi cząstek organicznych oraz badaniu, dzięki specjalnym detektorom, czy da się wykryć gazy, będące produktem przemiany metabolicznej. Jeżeli by się to potwierdziło, oznaczałoby to, że pozostawione resztki stały się pożywieniem dla żywych organizmów.
Chcąc sprawdzić, czy reakcja, która przyniosła pozytywne rezultaty, była efektem przemiany biologicznej, badacze zagotowali pobrane próbki ziemi, dzięki czemu mieli zabić wszystkie znajdujące się w niej żywe organizmy. Później wyniki badań porównano z obu próbek. Ten test zdaniem naukowca pozwolił stwierdzić, że w próbce, która nie została poddana obróbce termicznej, znajduje się życie.
NASA nie ogłosiła nigdy wyników tego eksperymentu, gdyż nie udało się powtórzyć jego wyników, w związku z czym uznano go za błąd pierwszego rodzaju. Oznacza to tyle, że wyniki badania mogą faktycznie potwierdzać założoną tezę, ale to właśnie postawiona teza nie jest właściwa. NASA uważa, że badacze błędnie założyli wówczas, że tego typu reakcja możliwa była jedynie w kontakcie z organizmami żywymi. Aby poprzeć tę tezę NASA podaje fakt, że od momentu misji Viking, z powierzchni Marsa pobrano wiele próbek gleby, ale żadna z nich nie wskazała podobnych rezultatów.
„Jaki mamy dowód na to, że na Marsie nie ma życia? Zadziwiające jest to, że nie ma żadnego” - podkreślił w swoim artykule Gilbert V. Levin.
Astronomowie z University of Southampton twierdzą, że są bardzo blisko rozwiązania zagadki dotyczącej tego, jak powstały największe galaktyki we Wszechświecie. To jedna z tych tajemnic, która zajmuje badaczy od dziesiątek lat. Co wiemy na ten moment?
Przed nami ostatnia pełnia Księżyca w 2024 roku, zwana również Zimnym Księżycem. Kiedy pojawi się na niebie? Jakie inne zjawiska będzie można obserwować w grudniu?
Część naukowców przez lata uważała, że Wenus, nazywana często „złym bliźniakiem Ziemi”, była kiedyś o wiele bardziej gościnną planetą. Podejrzewano m.in., że znajdowały się na niej oceany ciekłej wody. Najnowsze badanie wskazuje jednak, że te teorie były błędne.
Jeszcze w 2010 roku po orbicie okołoziemskiej krążyło około 1 tys. satelitów, natomiast obecnie liczba ta wzrosła do ponad 10 tys. Do 2030 roku na orbicie może być już 58 tys. obiektów tego typu. Naukowcy widzą w tym zagrożenie dla atmosfery.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Ziemia żegna się z asteroidą, która przez ostatnie miesiące stanowiła „miniksiężyc” naszej planety.
Astronomowie z University of Southampton twierdzą, że są bardzo blisko rozwiązania zagadki dotyczącej tego, jak powstały największe galaktyki we Wszechświecie. To jedna z tych tajemnic, która zajmuje badaczy od dziesiątek lat. Co wiemy na ten moment?
Szybki wzrost liczby satelitów i kosmicznych odpadów może wkrótce sprawić, że niska orbita okołoziemska przestanie nadawać się do użytku. Rośnie ryzyko kolizji.
Przed nami ostatnia pełnia Księżyca w 2024 roku, zwana również Zimnym Księżycem. Kiedy pojawi się na niebie? Jakie inne zjawiska będzie można obserwować w grudniu?
Europejska misja Proba-3 wystartowała z Indii. W przestrzeń poleciał prawdziwie pionierski system, a polscy naukowcy w tym przedsięwzięciu odegrają istotną rolę.
Prezydent-elekt USA Donald Trump nominował w środę astronautę-miliardera i wspólnika biznesowego Elona Muska, Jareda Isaacmana, na swojego kandydata na szefa NASA.
Część naukowców przez lata uważała, że Wenus, nazywana często „złym bliźniakiem Ziemi”, była kiedyś o wiele bardziej gościnną planetą. Podejrzewano m.in., że znajdowały się na niej oceany ciekłej wody. Najnowsze badanie wskazuje jednak, że te teorie były błędne.
Międzynarodowe konsorcjum naukowców, inżynierów i urbanistów o nazwie Projekt Hyperion ogłosiło konkurs na projekt ogromnego statku kosmicznego, który mógłby podtrzymywać życie ludzi przez setki lat i przewozić ich w międzygwiezdnej przestrzeni.
Ziemia żegna się z asteroidą, która przez ostatnie miesiące stanowiła „miniksiężyc” naszej planety.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas