Miasto jest gotowe wydać nawet do 150 mln, ale tylko na inwestycje, które i tak były planowane, a ich termin zostanie jedynie przyśpieszony. Strona kościelna najpierw stwierdziła, że sfinansuje tylko koszty związane z liturgią, ale ostatecznie zadeklarowała, że zapłaci też za rekultywację Błoń oraz użytkowanie szkół przez pielgrzymów, wodę, gaz, prąd i sprzątanie. Nie jest jasne, czy to ustępstwo jest wynikiem twardej postawy negocjacyjnej prezydenta Jacka Majchrowskiego czy też społecznych protestów. Na forach internetowych finansowanie ŚDM z pieniędzy podatników, delikatnie mówiąc, nie ma wysokich notowań. Zaprotestowała też inicjatywa Kraków przeciwko Igrzyskom, która wcześniej w drodze referendum doprowadziła do upadku idei zorganizowania pod Wawelem zimowych igrzysk olimpijskich.