O tym, że w Legnicy najprawdopodobniej doszło do cudu, poinformował wczoraj wiernych biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski. W specjalnym komunikacie hierarcha podał okoliczności tego zdarzenia.
Dwa lata temu, w Boże Narodzenie 2013 r., podczas udzielania komunii na posadzkę świątyni spadła konsekrowana hostia. Zgodnie z procedurą kapłan podniósł ją z ziemi, a następnie umieścił w specjalnym naczyniu z wodą, w którym powinna się ona rozpuścić.
Nic takiego jednak nie zaszło, a woda zabarwiła się na czerwono. W lutym 2014 r. powołano specjalną komisję i zlecono specjalistyczne badania. W orzeczeniu Zakładu Medycyny Sądowej zapisano: „W obrazie histopatologicznym stwierdzono fragmenty tkankowe zawierające pofragmentowane części mięśnia poprzecznie prążkowanego. (...) Całość obrazu (...) jest najbardziej podobna do mięśnia sercowego (...) ze zmianami, które »często towarzyszą agonii«. Badania genetyczne wskazują na ludzkie pochodzenie tkanki".
Biskup legnicki poinformował o zdarzeniu Stolicę Apostolską, a ta nakazała przygotowanie specjalnego miejsca na wystawienie relikwii – tak by wierni mogli oddawać jej cześć.
Podobne zdarzenie miało miejsce w 2008 r. w Sokółce. Tam także hostia się nie rozpuściła. Po pewnym czasie zauważono na niej kroplę krwi. Badania patomorfologiczne w białostockiej Akademii Medycznej wykazały, że nieznana substancja na konsekrowanej hostii to fragment mięśnia ludzkiego serca w agonii.