Od czasu ataku Rosji na Ukrainę (24 lutego 2022 r.) przedstawiciele Federacji Rosyjskiej nie są zapraszani na żadne oficjalne uroczystości z udziałem polskich władz. Zaproszeń na spotkania z udziałem korpusu dyplomatycznego nie wysyłają do rosyjskiej ambasady także inni akredytowani w Polsce ambasadorowie. A gdyby chcieli takowe zaproszenie wystosować, to - jak wynika z informacji „Rz” - zostali poproszeni o poinformowanie o tym MSZ. – Chodzi o to, by uniknąć sytuacji pojawienia się polskiego polityka obok rosyjskiego ambasadora – tłumaczy „Rz” informator z kręgów dyplomatycznych.
Z bojkotowania rosyjskich dyplomatów wyłamała się Nuncjatura Apostolska w Polsce. W miniony wtorek zaproszenie na przyjęcie w jej siedzibie przy al. Szucha w Warszawie dostał Siergiej Andriejew, ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce. Z zaproszenia abp. Salvatore Pennacchio skorzystał i pojawił się w jego rezydencji.
Czytaj więcej
Siergiej Andriejew, ambasador Rosji w Polsce, po wyjściu z siedziby polskiego MSZ, gdzie został wezwany na 11 przekonywał, że obwody doniecki, ługański, zaporoski i chersoński, których nielegalną aneksję Władimir Putin ogłosił 30 września, "na zawsze zostaną częścią Federacji Rosyjskiej".
Informację o obecności ambasadora Andriejewa potwierdza nam także źródło zbliżone do MSZ. – Byliśmy tą informacją skonsternowani – mówi nasz rozmówca i dodaje, że na szczęście wydelegowany na spotkanie przedstawiciel resortu dyplomacji w randze sekretarza stanu nie zdołał na nie dotrzeć.
- W zasadzie zaproszeniu dla rosyjskiego ambasadora nie powinniśmy się dziwić, bo Watykan prowadzi dość łagodną politykę w odniesieniu do Rosji. Wystarczy posłuchać papieża. Ale, tak czy inaczej, inni goście zostali przez nuncjusza postawieni w bardzo niewygodnej sytuacji – komentuje nasz rozmówca. – Jeśli nuncjusz chce, to niech się spotyka z Andriejewem prywatnie – dodaje.